Projekt „poprawy systemu wyborczego w specjalnym regionie administracyjnym Hongkong” znalazł się na opublikowanej przez Xinhua agendzie rozpoczynającej się w piątek dorocznej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL).

Instytucja ta, określana jako chiński parlament, pełni zasadniczo funkcję fasadową i zatwierdza formalnie decyzje podejmowane za kulisami przez kierownictwo Komunistycznej Partii Chin (KPCh), która sprawuje niepodzielną władzę nad krajem.

Agencja Reutera informowała wcześniej, powołując się na kilkunastu polityków z Hongkongu, że Pekin planuje zmiany, które spowodują „trzęsienie ziemi” na scenie politycznej miasta. Hongkoński dziennik „South China Morning Post” pisał o planach „drastycznych reform” systemu wyborczego.

Zmiany zasygnalizował w poniedziałek szef chińskiego biura ds. Hongkongu i Makau Xia Baolong. Oświadczył on, że system polityczny Hongkongu trzeba opracować tak, aby funkcje publiczne mogli sprawować wyłącznie „patrioci”. Według krytyków oznacza to osoby lojalne wobec KPCh.

Reklama

„W naszym kraju, stosującym demokrację socjalistyczną, można zezwolić na różne opinie polityczne, ale jest czerwona linia. W żadnym razie nie można pozwolić na niszczenie podstaw systemu kraju, czyli przywództwa Komunistycznej Partii Chin” – oceniał Xia w lutym.

„To całkowicie niszczy nadzieje na demokrację w przyszłości” – ocenił prognozowane zmiany weteran hongkońskiego ruchu demokratycznego Lee Cheuk-yan, który jest obecnie sądzony za organizację nieautoryzowanego zgromadzenia w sierpniu 2019 r.

Lojalna wobec Pekinu administracja Hongkongu przełożyła planowane na wrzesień 2020 r. wybory do lokalnego parlamentu o rok, uzasadniając to pandemią koronawirusa. Według demokratów władze opóźniły wybory pod pretekstem pandemii, gdyż obawiały się porażki w uczciwym głosowaniu. Sygnalizowane zmiany mogą uniemożliwić opozycji zwycięstwo.

Pekin ma już ogromny wpływ na politykę w Hongkongu. Według demokratów to on w praktyce wyznacza szefa administracji regionu. Władze ChRL zdyskwalifikowały niedawno czterech prodemokratycznych posłów hongkońskiego parlamentu, a pozostali złożyli mandaty w akcie protestu, pozostawiając izbę całkowicie w rękach propekińskich lojalistów.

Demokraci od lat zarzucają komunistycznym władzom ChRL, że naruszają obiecaną autonomię Hongkongu i konsekwentnie dążą do przejęcia nad nim bezpośredniej kontroli. Zdaniem krytyków Pekin łamie w ten sposób swoje międzynarodowe zobowiązanie do utrzymania systemu społeczno-politycznego Hongkongu przez 50 lat od przyłączenia go do ChRL, czyli do 2047 roku.

Chińskie władze twierdzą natomiast, że stabilności Hongkongu zagrażają obce i antychińskie siły, które podburzają mieszkańców do działań zagrażających bezpieczeństwu państwa. Pekin ocenia również, że zawarta w 1984 r. umowa z Wielką Brytanią w sprawie zarządzania Hongkongiem nie jest obecnie wiążąca.