Pytana, jak bardzo realistyczny jest scenariusz, w którym Chiny zwrócą się do Wysp Salomona o możliwość wysłania tam wojska minister Andrews powiedziała w porannym wywiadzie radiowym, że jest to bardzo prawdopodobne. „Prawdopodobne, że taką właśnie drogę Chiny obiorą w regionie Pacyfiku” – stwierdziła.

O podpisaniu przez Chiny paktu z Wyspami Salomona – liczącym ok. 700 tys. mieszkańców, strategicznie położonym państwem w Oceanii – 19 kwietnia poinformowało chińskie MSZ. Było to zaskoczeniem dla rządu w Canberze.

Tekst umowy pozostaje niejawny, ale poinformowano, że zakłada ona m.in. możliwość wysłania przez Pekin sił w celu "pomocy w utrzymaniu porządku społecznego", ochrony personelu i kluczowych chińskich przedsięwzięć. Podobne, lecz jawne, porozumienie wyspiarski kraj zawarł wcześniej z Australią, która tradycyjnie cieszyła się dużymi wpływami w regionie.

W wywiadzie Andrews skrytykowała Pekin za zawarcie paktu podczas kampanii przed zaplanowanymi na maj australijskimi wyborami federalnymi. „Mówimy tu o próbie ingerowania w politykę, która przyjmuje wiele form” – dodała.

Reklama

We wtorek australijska opozycja zaproponowała przeznaczenie blisko 380 mln USD na pogłębianie więzi ze strategicznymi państwami Oceanii i ograniczanie wpływów Pekinu w regionie.

Władze w Pekinie podtrzymują, że pakt z Wyspami Salomona nie doprowadzi do powstania tam chińskiej bazy wojskowej.