Wśród państw, które sprowadzają leki z Chin, są m.in. Polska i Niemcy. Jak podaje „Tagesschau” ok. 80 proc. aktywnych składników antybiotyków w UE pochodzi z Państwa Środka.
„Leki (...) były produkowane w dużej części w Chinach. To się trochę redefiniuje, bo rynek ciągle się dynamicznie zmienia" – mówił pod koniec grudnia minister zdrowia Adam Niedzielski w odpowiedzi na doniesienia ws. niedoborów niektórych leków w Polsce. Jak dodał, „niedobory leków w aptekach są lokalne, w skali kraju mamy zapasy na kilka miesięcy”.
Minister zdrowia odniósł się także do kwestii transportu leków. "Duża część leków wpływała do Europy przez Odessę, z dalekiej Azji. To są rzeczy, które w oczywisty sposób zmieniają to, co się dzieje" – podkreślił.
Prof. Christian Stumpf z Kliniki Bayreuth w Niemczech w rozmowie z „Tagesschau” tłumaczy, dlaczego obawia się tego, co stanie się, gdy „fabryka w Chinach zawiedzie”. „Nie będzie już można dostać „zwykłego antybiotyku”. Poza tym z Chin pochodzi wiele przedmiotów niezbędnych np. przy operacji, czy też potrzebnych podczas badań i leczenia (jak. np. strzykawki).
Surowce z Chin a energetyka
Niemieckie media przypominają, że to właśnie Chiny dominują w dostarczaniu dla UE tzw. pierwiastków ziem rzadkich. Wspomniane surowce są niezbędne do produkcji m.in.: telefonów komórkowych, turbin wiatrowych oraz samochodów elektrycznych.
Ponad 98 proc. tych metali w 2020 r. pochodziło z Chin, wynika z danych Komisji Europejskiej.
Jak przypomina ekspert ds. surowców Daniel Goldmann do 2017 r. USA nie miały własnej produkcji tzw. pierwiastków ziem rzadkich. Od 2018 r. wydobycie tych surowców masowo się rozwija w Stanach Zjednoczonych.
Goldmann uważa, iż dla Europy „wygodne było” to, że Chiny postawiły na produkcję wspomnianych metali, ponieważ przy ich wydobyciu powstają toksyczne ścieki.
LKAB, szwedzki państwowy koncern, poinformował w czwartek, iż na północy Szwecji – w Kirunie – odkryto największe w Europie złoża metali ziem rzadki.
Niepewność ws. przyszłości Tajwanu
Europoseł Reinhard Bütikofer z partii Zielonych uważa, iż stosunki z Chinami są „nieszkodliwe” do czasu… Pekin może ich użyć jako „broni” w „niebezpiecznym momencie”.
„Co stanie się, jeśli Chiny zaatakują Tajwan równie brutalnie i agresywnie, jak Putin zaatakował Ukrainę?” – to pytanie według niemieckiego polityka zadaje sobie wiele osób. Bütikofer – jak zaznacza „Tagesschau” – nie ma już wstępu do Chin. Europoseł został objęty sankcjami, prawdopodobnie za krytykę ws. łamania praw człowieka w tym państwie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec pracuje nad strategią dla rządu ws. współpracy z Chinami (zakończenie prac nad projektem planowane jest w tym roku).