„Prawdopodobnie nie ma więcej niż siedem krajów, które mają zdolność projektowania, produkcji i eksploatacji elektrowni jądrowych” — powiedział Cui Jianchun, wysłannik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych w pobliskim Hongkongu, podczas oficjalnej wizyty w elektrowni. „Kiedyś byliśmy naśladowcami, ale teraz Chiny są liderem”.
Szybki rozwój energetyki jądrowej w Chinach
Skala i tempo działań Pekinu są trudne do przecenienia. Chiny zatwierdziły swoją pierwszą elektrownię jądrową w 1981 r. Tymczasem BloombergNEF szacuje, że Państwo Środka prześcignie Francję i USA do 2030 r.
W czasach, gdy na świecie buduje się niewiele elektrowni atomowych, Chiny mają w budowie 30 reaktorów. Na badania i eksperymenty, takie jak Linglong One, obsługiwany przez China National Nuclear Power, który jest jedynym małym modułowym reaktorem zatwierdzonym do tej pory przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, Pekin wydał miliardy. Projekt Linglong One ma zostać ukończony do końca przyszłego roku.
Nie ma wielkiej tajemnicy przemysłowej w tym, co robią Chiny. To w dużej mierze kwestia ogromnej skali, wsparcia państwa i stosunkowo prostej, powtarzalnej konstrukcji. To sukces, który można również przenieść za granicę, ponieważ apetyt na energię jądrową rośnie dzięki bezpieczeństwu energetycznemu i wymogom klimatycznym.
Tempo rozwoju niespotykane nigdzie wcześniej
„Tempo Chin jest czymś, czego naprawdę nie widziano nigdzie wcześniej” — mówi Francois Morin, dyrektor ds. Chin w World Nuclear Association.
Po awarii reaktora Fukushima Dai-Ichi, obsługiwanego w Japonii przez Tokyo Electric Power, do której doszło w następstwie potężnego tsunami, ekspansja energetyki jądrowej na całym świecie została wstrzymana. W tym czasie także Pekin wstrzymał zatwierdzanie nowych elektrowni, ale w 2019 r. wznowił projekty.
Od tego czasu rząd zatwierdził 10 reaktorów w każdym z dwóch ostatnich lat. Rząd chce osiągnąć swój cel, jakim jest zwiększenie udziału energii jądrowej do 15 proc. całkowitej produkcji do 2050 r.
Stany Zjednoczone nadal mają największą flotę, ale w ciągu ostatniej dekady zbudowały tylko trzy reaktory, w tym dwa w jednej elektrowni w stanie Georgia.
Standaryzacja reaktorów
Chiny stawiają na budowę kilku reaktorów o tej samej konstrukcji, tworząc standaryzację, gotowy łańcuch dostaw i armię przeszkolonych pracowników. To pozwala uniknąć przekroczenia kosztów i opóźnień, takich jak te, które dotknęły amerykański projekt w elektrowni w Georgii.
„Kluczem jest skala branży i ostatni trend skupiania się na niewielkiej liczbie typów reaktorów” — mówi Philip Andrews-Speed, starszy pracownik naukowy w Oxford Institute of Energy Studies. „Dostarczenie i zbudowanie reaktora jest trudne i kosztowne, jeśli projekt jest nowy, a program budowy niewielki”.
Obecnie Chiny skupiają się na Hualong One, tak zwanym projekcie reaktora trzeciej generacji z ulepszonymi systemami bezpieczeństwa, które zapobiegają stopieniu, nawet jeśli cała kontrola nad elektrownią zostanie utracona.
Technologia jest daleka od rewolucyjnej, ale Pekin nie kopiuje jej już po prostu. W zeszłym roku rozpoczęto działalność komercyjną w Shidaowan One, pierwszym na świecie reaktorze chłodzonym gazem o wysokiej temperaturze, tak zwanej technologii czwartej generacji. Podgrzewa on hel zamiast wody, aby wytwarzać energię, co jest ważną kwestią w przypadku elektrowni położonych dalej od wybrzeża. Według Stephena Ezella, wiceprezesa ds. globalnej polityki innowacyjnej w waszyngtońskiej Fundacji ds. Technologii Informacyjnych i Innowacji, Chiny prawdopodobnie wyprzedzają USA o 10 do 15 lat pod względem zdolności do wdrażania reaktorów jądrowych czwartej generacji na dużą skalę.
Badanie nad fuzją jądrową
W styczniu Chiny ujawniły również krajową firmę, której zadaniem jest przyspieszenie rozwoju fuzji jądrowej, oficjalnie dołączając do wyścigu o opracowanie niemal nieograniczonej energii bezemisyjnej bez ryzyka stopienia się reaktora, ponieważ nie wiąże się ona z reakcją łańcuchową, która może wymknąć się spod kontroli. Technologia ta nadal stanowi ogromne wyzwanie, a opóźnienia i przekroczenia kosztów utrudniają największy na świecie eksperyment z energią fuzyjną we Francji — międzynarodowe przedsięwzięcie, w którym uczestniczą Chiny.
W przypadku badań nad źródłem energii Słońca, czyli fuzji jądrowej, Pekin wydaje na badania i rozwój znacznie więcej niż USA.
Lokalizacja
Do tej pory wszystkie chińskie reaktory zostały zbudowane w pobliżu nadmorskich megamiast, które są spragnione energii i daleko od krajowych zasobów węgla i energii wodnej. Jednak aby osiągnąć cele dotyczące mocy, Pekin będzie musiał zacząć budować elektrownie w głębi lądu, czemu do tej pory się sprzeciwiał, z obawy przed zanieczyszczeniem rzek i coraz częstszymi suszami, które mogłyby zamknąć elektrownie zależne od wody — jak to miało miejsce w Europie w ostatnich latach.
„Rozwój projektów w głębi lądu byłby ostatecznością” — mówi Lin z Xiamen, który twierdzi, że rozwój w głębi lądu jest „nieunikniony”, jeśli Chiny postawią na energię jądrową.