W oświadczeniu, opublikowanym mimo przypadającego 9 marca br. dnia wolnego od pracy, ministerstwo finansów oświadczyło, że w Funduszu Dobrobytu Narodowego (FNB) znajduje się wystarczająco dużo środków, które pozwolą na pokrycie strat nawet, jeśli ceny ropy utrzymają się na poziomie 25-30 USD za baryłkę przez sześć do 10 lat.

Wcześniej minister finansów Anton Siłuanow wielokrotnie zapewniał, że państwo wywiąże się ze swych zobowiązań budżetowych nawet wtedy, gdy ropa kosztować będzie 30 USD za baryłkę.

Bank Centralny Rosji poinformował w poniedziałek, że przez 30 dni nie będzie kupował walut na rynku wewnętrznym i że jest gotów sięgnąć po inne mechanizmy w celu utrzymania stabilności na rynkach finansowych.

Rynek ropy zaczął tydzień od gwałtownych spadków notowań; ropa Brent staniała w poniedziałek do około 33,5 USD za baryłkę. Analitycy jako główną przyczynę załamania rynków ropy wskazują na piątkowe fiasko negocjacji OPEC+ w Wiedniu. Ponieważ Rosja nie zgodziła się na dalsze ograniczanie wydobycia, rozmowy zostały zerwane, a Arabia Saudyjska drastycznie obniżyła swoje ceny.

Reklama

Spadki ropy pociągnęły za sobą raptowne osłabienie kursu rosyjskiej waluty na rynku Forex; rubel odnotował największe spadki wśród walut krajów rozwijających się. Dolar amerykański w godzinach porannych przekroczył poziom 74 rubli za 1 USD, a potem zbliżał się do 75 rubli za 1 USD.

W Moskwie giełda nie działa i otworzy się dopiero we wtorek, Forex jest więc jedynym wskaźnikiem kursu rubla. Jednakże między notowaniami na giełdzie moskiewskiej a Forex nie ma bezpośredniej zależności.

>>> Czytaj też: Czarny poniedziałek na rynkach. Ropa WTI potaniała o 27 proc.