"Konsekwencje tego, co widzimy na Ukrainie, będą odbijać się w Europie i NATO nie tylko przez tygodnie, ale miesiące i lata" - mówił Wallace podczas wizyty w Estonii. Dodał, że po ataku Putina na suwerenny kraj "na ogromną skalę, powodującym ogromne zniszczenia i przemoc" społeczności międzynarodowej nawet w długoterminowej perspektywie trudno będzie utrzymywać z nim relacje. Wallace zaznaczył, że idea "normalnych relacji" z rządem rosyjskim będzie prawie niemożliwa, "chyba że prezydent Putin zdecyduje się zaprzestać tego, co robi teraz".

Brytyjski minister obrony powiedział też, że nie wiadomo, jakiego rodzaju broni Putin jest gotów użyć, ale zaznaczył, że na Ukrainę wysłano "ogromne ilości" artylerii oraz broń termobaryczną. Bomby termobaryczne, nazywane też próżniowymi, są o wiele bardziej niszczycielskie niż konwencjonalne materiały wybuchowe podobnej wielkości - wytwarzają potężną falę uderzeniową i próżnię, która zasysa cały otaczający tlen, zabijając lub raniąc ludzi znajdujących się na jej drodze. Wallace przyznał, że istnieją obawy, co do tego, jak daleko rosyjskie wojsko może posunąć się w przyszłości w kwestii używanej broni.