Platforma oparła swój raport na oficjalnych danych publikowanych przez instytucje rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Obejmują one jedynie sprawy z oskarżenia publicznego. 78 proc. spraw kończy się wyrokiem skazującym - obejmuje to kary pozbawienia wolności (także w zawieszeniu), grzywny czy robót publicznych. 20 procent spraw zostaje umorzonych - powodem tego jest przedawnienie, śmierć oskarżonego lub pojednanie stron postępowania. Około 1 proc. spraw kończy się skierowaniem oskarżonego na przymusowe leczenie - przekazał portal Radia Swoboda.

Najwyższy odsetek uniewinnień - wynoszący 3,72 proc. - dotyczy przestępstwa przekroczenia uprawnień. Oskarżonymi w nich są osoby związane z administracją publiczną i strukturami mundurowymi - ponieważ to przedstawiciele władzy dopuszczają się tych przestępstw. Ten artykuł kodeksu karnego autorzy raportu określają "artykułem władzy".

W raporcie podkreśla się, że jeszcze w 2011 roku wyroków uniewinniających było siedmiokrotnie więcej - około 1 proc.; od tamtej pory odsetek ten systematycznie spada. Przyczyną tego stanu rzeczy jest panujący w Rosji "system kija" - wskaźnik wyroków skazujących jest miernikiem skuteczności organów ścigania. Do wydawania wyroków uniewinniających wyznaczani są oddzielni sędziowie - czytamy w opracowaniu.

Inną ciekawostką jest fakt, że wyrok uniewinniający stukrotnie częściej zapada, gdy wyrok wydaje ława przysięgłych - informuje raport. (PAP)

Reklama