Nasycone elektroniką nowoczesne pole walki niesie za sobą również konieczność zmiany zachowań, a dotyczy to także samych żołnierzy. Najwyraźniej w Rosji ze zrozumieniem tego faktu nie było najlepiej, gdyż za uregulowanie pewnych technologicznych kwestii zabrać musiała się aż Duma Państwowa.
Rosjanie chcą karać własnych żołnierzy
A poszło o to, aby żołnierze, którzy znajdą się w pobliżu strefy walk, czyli głównie na Ukrainie, nie zabierali ze sobą prywatnych telefonów komórkowych. Chodzi przede wszystkim o aparaty, wyposażone w funkcję geolokalizacji i kamerę, co jak informuje Reuters, na froncie stało się to prawdziwą plagą.
„Jak twierdzą rosyjscy i zachodni urzędnicy, obie strony konfliktu na Ukrainie używały telefonów komórkowych do identyfikowania celów, zarówno poprzez śledzenie lokalizacji sygnałów, jak i poprzez dostęp do zdjęć i wiadomości przesyłanych przez urządzenia” – podaje Reuters.
Rosyjskich żołnierzy najwyraźniej niczego nie nauczyła masakra, jaką zgotowali im Ukraińcy w styczniu 2023 roku. Wtedy to właśnie dzięki ich telefonom komórkowym udało się namierzyć liczący blisko 100 mundurowych oddział i posłać w ich kierunku rakietę. Skutki dla nich były opłakane. Teraz za swych niezdyscyplinowanych wojaków postanowił zabrać się rosyjski parlament.
Za telefon komórkowy na 10 dni do aresztu
Komisja Obrony Dumy Państwowej pozytywnie zaopiniowała wprowadzenie zmian w przepisach, które będą pozwalały karać żołnierzy, zabierających na front własne telefony komórkowe. Gdy prawo to wejdzie w życie, dowódca oddziału będzie mógł potraktować takie zachowanie, jako złamanie dyscypliny i wpakować wojaka na 10 dni do aresztu.
Na tym nie kończą się zmiany, jakie na ukraińskim froncie chce wprowadzić rosyjski prawodawca. Agencja TASS podała, że ten sam projekt ustawy Dumy przewiduje również areszt dyscyplinarny na okres do 10 dni dla żołnierzy, którzy naruszą obowiązujący zakaz publicznego rozpowszechniania informacji, mogących zidentyfikować rosyjskich żołnierzy lub ich lokalizację. A to znów ma zakończyć plagę dzwonienia rosyjskich żołnierzy do domów i spowiadania się ukochanym z wrażeń na froncie. Wiele z tych rozmów bowiem przechwytywał ukraiński nasłuch.