W niedzielę „Gazeta Wyborcza” opublikowała wywiad z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Rozmowa była przeprowadzona przez dziennikarzy sojuszu LENA, do którego należy osiem gazet m.in. „Die Welt”, „El Pais”, „La Repubblica”, „Le Figaro” i „Wyborcza”.
Trzecia wojna światowa?
Na pytanie, czy zmierzamy nieuchronnie ku trzeciej wojnie światowej, szefowa KE podkreśliła, że nie, ale przyznała jednocześnie, że żyjemy w bardzo niebezpiecznych czasach. „Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zachować pokój i wolność w Europie” - zapewniła.
Ursula von der Leyen dodała, że „w świecie, który staje się coraz bardziej wrogi, trzeba sięgnąć po każde działanie, by zagwarantować trwanie naszej demokracji, dobrobytu i pokoju”.
Zwróciła uwagę, że w wyniku zmian zachodzących na świecie, Unia nie ma wyboru i musi udowodnić swoim sojusznikom i przeciwnikom, ale najpierw sobie, że Europa jest gotowa i zdolna do tego, by się bronić. „Gdy przyjrzymy się zdecydowanym krokom, które podjęliśmy – na rzecz naszego bezpieczeństwa energetycznego i gotowości obronnej – od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r., jesteśmy naprawdę na dobrej drodze” - powiedziała von der Leyen.
„Europa musi być bardziej samodzielna"
Szefowa KE podkreśliła, że chociaż NATO musi pozostać centralnym elementem zbiorowej obrony, to Unia Europejska potrzebuje o „wiele silniejszego filaru europejskiego”. „Europa musi być bardziej samodzielna i niezależna pod względem bezpieczeństwa” - wskazała.
Przewodnicząca Komisji przekonywała, że Unia ma strategię, która pozwoli ten cel osiągnąć i jest nią inicjatywa „Gotowość 2030". „Konsekwentnie zapełniamy luki w zdolnościach obronnych naszych krajów. Przyspieszamy procedury. Mobilizujemy 800 mld euro na rzecz przemysłu obronnego. Będziemy chronić każdy centymetr Unii Europejskiej” - zapewniła.
Europejska armia
Zapytana, kiedy powstanie prawdziwa europejska armia, wskazała, że „to państwa członkowskie pozostaną odpowiedzialne za własne wojska – począwszy od doktryny wojskowej po rozmieszczenie oddziałów – a także za określanie potrzeb swoich sił zbrojnych”.
Incydenty ze strony Rosji
Von der Leyen zwróciła uwagę, że rośnie ryzyko incydentów ze strony Rosji, wskazując, że codziennym problemem w wielu regionach graniczących z tym państwem są zakłócenia sygnału GPS. Dodała, że to samo dotyczy ruchu lotniczego nad Morzem Czarnym. „Traktujemy tę kwestię poważnie – podobnie jak wszystkie inne rosyjskie ataki hybrydowe i cyberataki na naszą Unię. Pokazują one dobitnie, że ambicje Rosji sięgają dalej niż Ukraina. Jedynym sposobem osiągnięcia bezpieczeństwa i stabilności w Europie jest silne i wiarygodne odstraszanie” - zaznaczyła szefowa KE.