Zełenski zaznaczył, że powodem, dla którego niektóre kraje dalej tolerują Rosję, są powiązania finansowe z tym państwem.

Jak powiedział, niektórzy politycy i obserwatorzy życia publicznego wzywają Ukrainę do zrzeczenia się swoich praw w celu obłaskawienia agresora, ale Ukraina się na to nie zgodzi.

Słyszymy dziś, że rzekomo Rosja powinna dostać to, czego chce, że niby konieczne jest, by niektóre narody zostały pozbawione części swojej wolności - mówił Zełenski. "Musimy walczyć o szanowanie zasad i podstaw państwowości" - zaapelował

Zełenski podkreślił, że w wojnie Rosji z Ukrainą zostanie przesądzony los wszystkich Europejczyków.

Reklama

"Postrzegacie naszą walkę o wolność jako własną walkę. To prawda. Bo to właśnie teraz w naszym kraju, na Ukrainie, rozstrzyga się los nas wszystkich, Europejczyków. Tylko siły zbrojne na wojnie, jaką rozpoczęła Rosja przeciwko naszemu krajowi, przeciwko Ukrainie, a jednocześnie przeciwko wolności wszystkich jej sąsiadów, mogą określić, co zdominuje Europę przez następne dekady: albo będzie to sprawiedliwość dla wszystkich narodów, albo Rosja znów sprawi, że głównymi słowami, których będą używać nasze narody będą +okupacja+, +represje+, +deportacje+" - zwrócił się do Łotyszy Zełenski.

Prezydent podziękował Łotwie za pomoc Ukrainie w walce z Rosją. Jak powiedział, Łotwa znalazła się wśród tych krajów, które od początku inwazji działały i pomagały Ukrainie, zarówno w sferze obronności, w sferze gospodarczej, jak i udzielając wsparcia humanitarnego. (PAP)