Od tygodni kanclerz Olaf Scholz spotyka się z zarzutami o zbytnie wahanie w dostarczaniu broni na Ukrainę. Rząd niemiecki dostarczył już Ukrainie duże ilości broni przeciwpancernej, rakiet przeciwlotniczych i karabinów maszynowych, a także około 15 milionów sztuk amunicji - ale jeszcze nie broń ciężką - przypomina portal RND.

Z punktu widzenia Merza Niemcy mogły zrobić więcej. "Niemcy mogły dostarczyć Ukrainie bojowe wozy piechoty Marder, ale tego nie robią, zwlekają, ogłaszają to, mówią o Ringtausch (wymianie broni z krajami, które przekazują starsze modele ze swoich zasobów Ukrainie, a w zamian mają otrzymać broń z Niemiec - PAP), a Ringtausch nie działa" - powiedział. "Więc tutaj celowo włączają hamulce". Merz nie powiedział jednak, jakie jego zdaniem intencje się za tym kryją - zauważa RND.

W środę w Bundestagu Scholz złożył trzy nowe obietnice: Ukraina ma otrzymać cztery wyrzutnie rakietowe, nowoczesny system obrony powietrznej i nowoczesny radar śledzący.

Z Berlina Berenika Lemańczyk