„W wyniku negocjacji ze stroną turecką na Ukrainę wrócili żołnierze, obrońcy Azowstalu (…)” – ogłosiła kancelaria prezydenta Ukrainy na oficjalnej stronie internetowej.

Wcześniejsze ustalenia z Kremlem mówiły, że ukraińscy oficerowie, którzy bronili kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu i po uwolnieniu z rosyjskiej niewoli zostali przekazani przez Rosję do Turcji, pozostaną tam do końca wojny.

Wiadomość o powrocie obrońców Azowstalu do ojczyzny wywołała niezadowolenie w Moskwie. Zareagował na nią rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który stwierdził, że jest to złamanie ustaleń.

Reklama

„Wesług Pieskowa powrót z Turcji na Ukrainę dowódców z Azowstalu jest złamaniem warunków obowiązujących ustaleń, przy czym złamała je zarówno strona turecka, jak i Kijów” – powiadomił portal Ukrainska Prawda.

„Wracamy do domu z Turcji i wieziemy z powrotem naszych bohaterów"

Wcześniej w sobotę Zełenski poinformował, że z wizyty w Turcji powraca z dowódcami obrony zakładów Azowstal. „Wracamy do domu z Turcji i wieziemy z powrotem naszych bohaterów. Ukraińscy żołnierze: Denys Prokopenko, Swiatosław Pałamar, Serhij Wołynski, Ołeh Chomenko, Denys Szłeha wreszcie będą ze swoimi bliskimi. Chwała Ukrainie!” – oznajmił Zełenski na Telegramie.

W maju 2022 roku obrońcy Mariupola, w obwodzie donieckim, po niemal trzech miesiącach walk w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal, trafili do rosyjskiej niewoli. 21 września w ramach wymiany jeńców z Rosją władzom ukraińskim udało się uwolnić 215 wojskowych, w tym dowódców obrony Mariupola i zakładów Azowstal.

Pięciu dowódców z Azowstalu – dowódcy pułku Azow Denys Prokopenko i Światosław Pałamar, dowódca 36. brygady piechoty morskiej Serhij Wołynski oraz Denys Szłeha i Ołeh Chomenko – trafiło do Turcji i miało tam pozostać do końca wojny. Była to część ustaleń z Rosją, w których ważną rolę miał odegrać turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)