Nie wszystkie kraje członkowskie są gotowe, by podjąć decyzje o otwarciu negocjacji akcesyjnych z Macedonią Płn. w nadchodzących dniach - powiedział w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Dodał jednak, że wierzy, iż taka decyzja w UE zapadnie.

Tusk rozmawiał w środę w Brukseli z prezydentem Macedonii Północnej Stewo Pendarowskim. Była to pierwsza oficjalna wizyta zagraniczna Pendarowskiego po wybraniu go na to stanowisko.

Szef Rady Europejskiej podkreślił na konferencji prasowej po spotkaniu, że Macedonia Płn. zrobiła wszystko, czego oczekiwała od niej UE jeśli chodzi o starania w sprawie przyszłego członkostwa.

"Chcę jednak być szczery. Nie wszystkie kraje członkowskie są gotowe, żeby podjąć decyzje o otwarciu negocjacji akcesyjnych w nadchodzących dniach. Osobiście wierzę, że może być w tej kwestii tylko jedna decyzja - uruchomienie negocjacji zgodnie z rekomendacjami Komisji Europejskiej zarówno z Macedonią Północną, jak i Albanią. Pytanie, które jest dziś, to nie czy, ale kiedy" - zaznaczył.

Tusk wyjaśnił, że w kwestii rozpoczęcia rozmów akcyjnych jest ostrożny, bo wie, że czasem osiągniecie konsensusu wśród 28 państw członkowskich zabiera więcej czasu, niż sam chciałby. "Jednak nie ma wątpliwości, że miejsce Macedonii Północnej i całego regionu jest w Unii Europejskiej" - dodał.

Reklama

Pendarowski powiedział, że dziękuje Tuskowi za wsparcie Macedonii Północnej na forum UE. Podkreślił, że kraj podjął istotne reformy, które były niezbędne dla rozpoczęcia rozmów akcesyjnych. "Wiemy, że potrzebujemy więcej reform i zgadzam się, ze mamy słabości i jest dużo pracy przed nami. (...) Jesteśmy najbardziej efektywni, kiedy mamy przed sobą określone cele. Negocjacje dotyczące członkostwa to najlepsze narzędzie" - wskazał.

KE dwukrotnie zarekomendowała krajom członkowskim UE rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Macedonią Północną, a także innym bałkańskim krajem - Albanią. Stało się to w kwietniu 2018 roku oraz pod koniec maja bieżącego roku.

W połowie lutego była jugosłowiańska republika oficjalnie zmieniła nazwę z Macedonii na Macedonię Północną, co umożliwiło zakończenie trwającego od czasu ogłoszenia przez nią niepodległości w 1991 roku sporu z Grecją. Według Grecji używanie przez jej północnego sąsiada nazwy Macedonia było zawłaszczaniem historycznego i kulturowego dziedzictwa starożytnych Macedończyków i mogło być w przyszłości podstawą ewentualnych roszczeń terytorialnych do greckiej prowincji o tej samej nazwie.

W związku z przyjęciem nowej nazwy Grecja wycofała swój sprzeciw wobec członkostwa Macedonii Północnej w NATO oraz - w dalszej perspektywie - w Unii Europejskiej.

>>> Czytaj też: Nowe linie lotnicze rozpoczynają działalność w Europie. 49 proc. udziałów ma polski przewoźnik