ikona lupy />
Wyludnienie Europy - Źródło Eurostat / Media

Długookresowe prognozy demograficzne są obciążone większym ryzykiem niedokładności. Tym niemniej, unijne projekcje dotyczące zmian liczby ludności, mogą wzbudzać niepokój. Prognozy na okres do 2050 r. wskazują bowiem, że w niektórych częściach europejskiej wspólnoty liczba ludności będzie szybko wzrastać. Prawdopodobnie odbije się to na środowisku naturalnym i jakości życia. Z drugiej strony, prognozy Eurostatu wskazują wiele regionów UE, w których liczba ludności ma się zmniejszyć o co najmniej 10 proc. do 2050 r. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili przyjrzeć się kilku takim regionom UE (według klasyfikacji NUTS 2), które już teraz cechują się bardzo szybkim tempem depopulacji. Niestety wśród wspomnianych regionów znajdziemy jeden przykład z Polski (zobacz poniżej).

1. Alentejo (Portugalia) - spadek liczby ludności o 7,2 proc. w latach 2008 - 2018

Listę analizowanych regionów otwiera portugalskie Alentejo. Załączona mapa wskazuje, że dla niemal całej Portugalii do 2050 r. prognozowany jest spadek liczby ludności przekraczający 10 proc. Na razie to właśnie położone na południu Alentejo wyludnia się najszybciej. Co ciekawe, pod względem PKB per capita ten region NUTS 2 lokuje się dokładnie w środku portugalskiej stawki. Typowo rolnicze i pozbawione większych ośrodków miejskich Alentejo, okazuje się jednak mało atrakcyjne dla młodych mieszkańców. Migrują oni m.in. do największych miast Portugalii.

Reklama

2. Sachsen - Anhalt (Niemcy) - spadek liczby ludności o 7,9 proc. w latach 2008 - 2018

Region (land) Saksonia - Anhalt jest dobrym przykładem problemów, z którymi nadal borykają się wschodnie Niemcy. Pod względem PKB per capita, ten obszar wyprzedza tylko Meklemburgię - Pomorze Przednie. Jednym z problemów opisywanego landu jest brak prężnej metropolii. Na to miano raczej nie zasługuje Magdeburg oraz Halle (Saale). Obecnie Saksonia - Anhalt nie zniechęca już dwudziestoprocentowym bezrobociem (tak jak w 2000 r.). Mimo tego, migracja na zachód Niemiec nadal jest problemem.

3. Észak - Magyarország (Węgry) - spadek liczby ludności o 8,2 proc. w latach 2008 - 2018

Észak - Magyarország to jeden z trzech najmniej zamożnych regionów Węgier. W dalszym ciągu ma on spore kłopoty z przekształceniem i unowocześnieniem swojego tradycyjnego przemysłu ciężkiego (m.in. kopalni oraz hut). Pod względem swojej ogólnej specyfiki gospodarczej, ta część Węgier nieco przypomina Górny Śląsk.

4. Opolskie (Polska) - spadek liczby ludności o 8,5 proc. w latach 2008 - 2018

Województwo opolskie jest regionem NUTS 2, który pod względem PKB na osobę wypada najgorzej w zachodniej Polsce. To nie jedyna przyczyna skłaniająca młodszych mieszkańców do migracji i jednocześnie ograniczająca dzietność. W tym kontekście można wskazać również na brak prężnej metropolii oraz bliskość niemieckiego rynku pracy i dobrze rozwijającej się aglomeracji wrocławskiej.

5. Łotwa (Łotwa) - spadek liczby ludności o 11,7 proc. w latach 2008 - 2018

Łotwa jest na tyle małym krajem, że UE traktuje ją jako jeden region NUTS 2. Pomimo PKB per capita podobnego jak w Polsce, Łotwa cechuje się o około połowę większym odsetkiem emigrantów zarobkowych. Przyczyn tej sytuacji można upatrywać m.in. w wysokim jak na warunki unijne zróżnicowaniu dochodów ludności. Inna przyczyna masowej emigracji i niskiej dzietności to niedorozwój gospodarczy wschodniej części kraju.

6. Litwa (Litwa) - spadek liczby ludności o 12,6 proc. w latach 2008 - 2018

Przyczyny depopulacji Litwy są bardzo podobne, jak w przypadku wcześniej opisywanej Łotwy. Litwa również cechuje się wysokim zróżnicowaniem dochodów, które sprzyja emigracji zarobkowej. W 2016 r. skala emigracji obliczona względem łącznej liczby ludności Litwy była niemal dwa razy większa niż wynik dla Polski. Warto pamiętać, że kraje bałtyckie o wiele mocniej niż Polska doświadczyły skutków globalnego kryzysu. Zapaść gospodarcza z 2009 r. dodatkowo napędziła litewską i łotewską emigrację.

7. Sud - Est (Rumunia) - spadek liczby ludności o 14,3 proc. w latach 2008 - 2018

Rumunia to kraj, który jest rekordzistą w UE pod względem skali emigracji zarobkowej. W 2016 r. około 15 proc. Rumunów czasowo przebywało za granicą. Analogiczny wynik dla Polski wyniósł wówczas 6 proc. Skutki emigracji oraz niskiej dzietności są szczególnie widoczne w biedniejszych częściach Rumunii takich jak właśnie region Sud - Est. Południowo - wschodnia Rumunia to region bardzo zróżnicowany rozwojowo, który w dużej mierze opiera się na turystyce oraz produkcji wina. Do zamieszkania w tej części Rumunii nie zachęcają częste trzęsienia ziemi.

8. Severozapaden (Bułgaria) - spadek liczby ludności o 15,9 proc. w latach 2008 - 2018

Severozapaden to region znany przede wszystkim z tego, że w unijnych rankingach rozwoju gospodarczego zawsze zajmuje ostatnie miejsce. PKB per capita w tej części Bułgarii jest o ponad jedną trzecią mniejsze niż wynik dla województwa lubelskiego lub podkarpackiego. Trudno się zatem dziwić, że młodsi mieszkańcy Severozapaden chętnie migrują do Sofii albo za granicę. Przyszłość opisywanej części Bułgarii już teraz rysuje się w ciemnych barwach, bo posiada ona bardzo wysoki udział seniorów i najwyższy na terenie UE odsetek młodych osób poza rynkiem pracy (tzw. NEET).

Źródło: Eurostat

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl

>>> Czytaj też: Flipperzy pompują bańkę na rynku mieszkań. W Krakowie brakuje nowych lokali