Jak poinformował w poniedziałek gabinet Sancheza, środki te miałyby pochodzić z unijnego programu SURE i służyć utrzymaniu regularnych wypłat dla podmiotów gospodarczych, które pomimo ograniczenia działalności wskutek koronakryzysu nie zdecydowały się na definitywne zwolnienie załogi.

Z szacunków władz Hiszpanii wynika, że z reżimu ERTE korzysta od marca br. ponad 5 mln pracowników oraz właścicieli jednoosobowych spółek, a także 500 tys. firm.

“Ostateczna wysokość środków, na jakie może liczyć Hiszpania, będzie zależała od wysokości wniosków składanych przez inne państwa unijne w ramach programu SURE, którego łączna wysokość sięga 100 mld euro” - napisał dziennik “El Pais”.

Reklama

Ogłoszony w kwietniu program unijny przewiduje wsparcie kredytowe dla państw członkowskich, służące ograniczeniu niekorzystnych zjawisk koronakryzysu na rynek pracy oraz dotyczy różnych jego sektorów. Głównym celem SURE jest zapewnienie pracownikom regularnych dochodów, a spółkom utrzymanie załogi.

Pod koniec czerwca rząd Hiszpanii wydłużył obowiązywanie mechanizmu tymczasowej regulacji zatrudnienia do końca września, gwarantując wsparcie ze strony państwa dla firm zobowiązujących się do utrzymania załogi. Dotychczas gabinet Sancheza zatwierdził ponad 44 mld euro pomocy kredytowej dla spółek działających w ramach ERTE.

W lipcu odpowiedzialna za resort pracy Yolanda Diaz ogłosiła, że opowiada się za utrzymaniem w Hiszpanii mechanizmu ERTE do stycznia 2021 r.

Marcin Zatyka (PAP)