Mimo nowego impetu w relacjach transatlantyckich Paryż nie chce jednak konfrontacji z Chinami postulowanej przez Waszyngton - zauważa francuski dziennik.

"Pod względem komunikacji może to być frustrujące" - uważa sekretarz stanu ds. europejskich Francji Clement Beaune. Amerykanie pretendują obecnie do pozycji lidera na froncie klimatycznym, szczepień, podatków cyfrowych, które przez cztery lata blokowali – dodaje.

Według doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake'a Sullivana "podczas podróży po Europie Joe Biden przyjął rolę przywódcy wolnego świata z dużą pewnością siebie i umiejętnościami". "Agenda transatlantycka zmieniła charakter" - dodał.

Jak powiedział Beaunea, cytowany w "Le Monde", Francja i Niemcy podczas szczytów G7 i NATO próbowały wspólnie wpłynąć na Stany Zjednoczone, aby złagodzić stanowisko Waszyngtonu wobec Chin. Natomiast Sullivan z zadowoleniem przyjął fakt, że G7 promuje projekt infrastrukturalny o nazwie Build Back Better World (B3W), który jest ekologiczną i przejrzystą alternatywą dla "nowych jedwabnych szlaków" proponowanych przez Pekin.

Reklama

Za rządów poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa Francja chciała, aby Niemcy poparły jej dążenie do europejskiej autonomii strategicznej – wyjaśnia z kolei dyrektor Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IFRI) Thomas Gomart. "Dzisiaj jesteśmy świadkami wyraźnego zwrotu Niemiec w stronę USA" - dodaj

Niemiecka kanclerz Angela Merkel ma w Europie więcej zwolenników niż Macron. Stawiając Niemcy po swojej stronie, USA zyskuje większe wpływy w Unii Europejskiej – wskazują analitycy, cytowani przez dziennik.

Administracja Bidena nasiliła działania sprzyjające Niemcom – ocenia gazeta. W kwietniu Biden zamroził wycofywanie 12 tys. amerykańskich żołnierzy z tego kraju, pod koniec maja postanowił nie nakładać sankcji na głównych graczy projektu Nord Stream 2, a Biden przyjmie Merkel w Białym Domu 15 lipca.

Kolejnym problemem dla Paryża jest postawa USA wobec Turcji – wskazuje dziennik. Wydaje się, że Waszyngton nawiązuje z Ankarą relacje transakcyjne i liczy na misję Turcji zabezpieczenia międzynarodowego lotniska w Kabulu po wycofaniu wojsk z Afganistanu do 11 września br.

Macron odczuwa również pewną irytację, gdy obserwuje pozytywny odbiór spotkania Bidena z prezydentem Rosji Władimirem Putinem 16 czerwca w Genewie – komentuje dziennik. Według "Le Monde" Francja wydaje się osamotniona w swoich ambicjach. "Nikt nigdy nie wątpił w konieczność rozmawiania z Moskwą, ale administracja USA ma bardziej klarowne podejście do proponowanego dialogu strategicznego po konsultacjach z sojusznikami, które sprowadzają się do próby neutralizacji" – podsumowuje dziennik.