Wtedy, pod koniec listopada 1939 roku, doszło do pozorowanego ataku na karelską wieś Mainila położoną po stronie ZSRR przy granicy z Finlandią. Obszar ten nie był jednak w zasięgu fińskiej artylerii, gdyż działa zostały wcześniej wycofane daleko od granicy na rozkaz marszałka Carla G. Mannerheima.

W radzieckiej propagandzie to Finowie stali się agresorami, a incydent uznano za bezpośrednią przyczynę wojny zimowej między Finlandią a ZSRR, która wybuchła kilka dni później. W wyniku tej wojny (1939-1940) Finlandia straciła część swych wschodnich terenów.

"Można to (ostrzał w Donbasie) interpretować jako pewnego rodzaju prowokację wspieranych przez Rosję terrorystów, mającą służyć wywołaniu szerszego konfliktu przez Ukraińców, albo przynajmniej uznać ich za winnych, aby uruchomić własną zaplanowaną wcześniej operację militarną" – powiedział Halla-aho, cytowany przez fińską agencję prasową STT.

Według byłego lidera partii Finowie, jeśli chodzi o operację porównywalną do ostrzału Mainili, to zamiary Rosji są "oczywiste", podobnie jak to było z ZSRR w 1939 roku.

Reklama

Halla-aho został wybrany w środę na nowego przewodniczącego parlamentarnej komisji spraw zagranicznych po tym jak jego poprzednik z tej samej partii Mika Niikko podał się w ubiegłym tygodniu do dymisji. Powodem jego rezygnacji był wpis na Twitterze w sprawie kryzysu wokół Ukrainy. Polityk napisał, że prezydent Francji Emmanuel Macron, składający wtedy wizyty w Kijowie i Moskwie, albo ktoś inny z zachodnich przywódców powinien publicznie oświadczyć, że Ukraina nie wejdzie do NATO, co miałoby pomóc rozwiązać spór. Wpis ten wywołał falę krytyki, jako będący sprzeczny z linią polityki zagranicznej Finlandii.