„Czołgi długi czas nie były używane i stoją w bazie. Wyselekcjonujemy te, które po naprawie będzie można uruchomić i przekażemy je Ukrainie” - powiedziała hiszpańska minister, dodając, że kierowane przez nią ministerstwo już skontaktowało się z firmami z sektora wojskowego, które podejmą się przeglądu i naprawy czołgów.

Czołgi Leopard 2A4 zostały zakupione od Niemiec w latach 90. już jako używane.

Najstarsze Leopardy służące w hiszpańskiej armii od ponad dziesięciu lat znajdują się w bazie wojskowej w Casetas koło Saragossy. Minister obrony nie powiedziała, ile z nich Hiszpania przekaże Ukrainie.

"Proces dostawy może potrwać kilka miesięcy" - powiedziała Robles, dodając, że otrzymała w środę petycję od ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa w sprawie szkolenia czołgistów w Hiszpanii. "Kursy szkoleniowe zabiorą od 2 do 2,5 miesięcy. Nie chodzi tylko o przekazanie czołgów - powiedziała Robles. - Trzeba także przeszkolić personel, aby wiedział, jak się z nimi obchodzić, co nie jest łatwe” - wyjaśniła.

Reklama

Czołgi jak gorący kartofel

Hiszpania posiada 108 czołgów A24, przy czym połowa z nich potrzebna jest na granicy z Marokiem. Około 50 czołgów nie jest w użyciu od 2012 r. W 2016 r. Czechy po przeglądzie odrzuciły możliwość ich zakupu. Ministerstwo obrony wcześniej odrzuciło pomysł przekazania tych czołgów Ukrainie, wskazując, że naprawa „nie jest opłacalna”.

Jednak „nawet te czołgi, które nie są w stanie otworzyć ognia, mogłyby być używane jako pojazdy ratownicze - uważają eksperci, na których powołał się „El Pais”. - W takim celu były przechowywane w Saragossie - jako dźwigi do odzyskiwania samochodów, które ugrzęzły na mieliźnie. Ukraina będzie potrzebowała także tego typu czołgów - ocenili eksperci.

Hiszpański premier Pedro Sanchez w sierpniu ub. roku jako jeden z pierwszych obiecał Ukrainie dostarczenie ponad 50 czołgów Leopard. Jednak wkrótce minister obrony Margarita Robles poinformowała, że czołgi nie mogą zostać wysłane, gdyż „znajdują się w opłakanym stanie”.

Z Saragossy Grażyna Opińska