"Wczoraj wieczorem prowadziłem, często znacznie, w wielu kluczowych stanach, w prawie wszystkich przypadkach zarządzanych i kontrolowanych przez Demokratów. Później, jeden po drugim, (te przewagi) zaczęły magicznie znikać, kiedy policzono niespodziewane partie głosów" - oznajmił Trump.

"To bardzo dziwne i +ankieterzy+ całkowicie i historycznie się pomylili!" - dodał.

Twitter oznaczył treść jego wpisu jako taką, która może "wzbudzać kontrowersje albo wprowadzać w błąd w kwestiach dotyczących udziału w wyborach lub innej procedurze obywatelskiej".

W wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych wciąż trwa liczenie głosów.

Reklama

Manager kampanii Trumpa Bill Stepien oświadczył, że oczekuje, iż po pozostające do podliczenia głosy przyniosą obecnemu szefowi państwa wygraną. "Jeśli zliczyć wszystkie legalne karty do głosowania, to wygrywamy, prezydent wygrywa" - podkreślił. Jak pisze Reuters, Stepien powiedział dziennikarzom, że "nielegalnie oddane" głosy nie powinny być liczone.

W noc wyborczą ubiegający się o reelekcję Trump stwierdził: "Tak szczerze, to wygraliśmy te wybory". "Wygramy to. O ile wiem, już tak się stało" - oznajmił. Prezydent mówił o "oszustwie na Amerykanach". W ten sposób odnosił się prawdopodobnie do zliczania głosów nadsyłanych drogą pocztową, które mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę kandydata Demokratów Joe Bidena. Zapowiedział też, że zwróci się w tej sprawie do Sądu Najwyższego.