Ustawa, nazwana Inflation Reduction Act, została przegłosowana według podziałów partyjnych, stosunkiem głosów 220-204, po tym jak tydzień wcześniej uchwalił ją Senat. Jest to wynik trwających od półtora roku negocjacji i spełnienie jednej z głównych obietnic wyborczych prezydenta Joe Bidena. Biden zapowiedział podpisanie ustawy w przyszłym tygodniu.

Akt zawiera m.in. ulgi podatkowe na instalację paneli elektrycznych i innych źródeł energii odnawialnej, które w zamierzeniu mają znacznie obniżyć ceny "zielonej" energii. Zakłada też ulgi podatkowe dla kupujących auta elektryczne w wysokości 7,5 tys. dol. oraz ograniczenia emisji metanu przez przemysł energetyczny. Według prognoz ekspertów cytowanych przez NBC News skutkiem ustawy ma być 40-proc. spadek emisji gazów cieplarnianych do 2030 względem poziomu z 2005 r. Biden wyznaczył ogólny cel redukcji o 50 proc.

Drugą część ustawy stanowią wydatki na rozszerzenie opieki zdrowotnej, m.in. zwiększenie dopłat do ubezpieczeń zdrowotnych dla osób o niskich i średnich dochodach oraz obniżka cen leków, w tym ustalenie maksymalnej ceny insuliny na poziomie 35 dol. Aby pokryć zaplanowane wydatki, wprowadzono nowy, minimalny podatek dla największych korporacji, a także inwestycję 80 mld dolarów w urząd podatkowy (IRS), by w skuteczniejszy sposób ścigać oszustów. Ten ostatni punkt spotkał się z gorącym sprzeciwem Republikanów.

Reklama

Jak podaje "Washington Post", mimo nazwy ustawy sugerującej redukcję inflacji, eksperci szacują, że nie będzie miała ona znaczącego wpływu na zmniejszenie inflacji. Według prognoz ma jednak zmniejszyć deficyt budżetowy o 300 mld dol. w ciągu 10 lat.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)