Zgodnie z analizą danych handlowych przeprowadzoną przez "WSJ" amerykańskie ministerstwo handlu, który dokonuje przeglądu eksportu technologii z USA do ChRL, zatwierdza prawie wszystkie wnioski o pozwolenie na sprzedaż tych produktów i pozwoliła na wzrost sprzedaży "części szczególnie ważnych technologii".

Wartość amerykańskiego eksportu do Chin w 2020 roku wyniosła 125 mld dolarów, z czego urzędnicy wymagali licencji od eksporterów mniej niż pół procenta towarów. W tej niewielkiej części eksportu ministerstwo zatwierdziło 94 proc. wniosków (2652 wnioski) o eksport technologii do Chin.

Krytycy twierdzą, że resort stawia interesy handlowe USA nad bezpieczeństwem narodowym i że konieczna jest pilna zmiana przepisów, aby skutecznie odpowiadać na zagrożenie ze strony Pekinu - pisze "WSJ".

Reklama

Jak podkreśla, dla Steve'a Coonena, byłego czołowego analityka Pentagonu ds. kontroli eksportu do Chin, wysoki wskaźnik zatwierdzeń licencji na sprzedaż technologii o potencjalnym zastosowaniu wojskowym, jest dowodem na poważne niepowodzenia amerykańskiej polityki.

"Nie mam problemu z handlem z Chinami czy ich karmieniem. Mam ogromny problem ze zbrojeniem Chin" - przekazał Coonen we wrześniu 2021 r. w mailu do współpracowników po rezygnacji, którą złożył - jak pisze "WSJ" - w proteście przeciwko prowadzonej polityce.

Gazeta odnotowuje opinie, że zaostrzone ograniczenia sprzedaży amerykańskiej technologii do Chin przyniosłyby skutek odwrotny do zamierzonego, ponieważ sojusznicy Amerykanów, tacy jak Niemcy, Japonia i Korea Południowa, wkroczyliby na rynek, by wypełnić pustkę. Aby ograniczenia eksportowe były skuteczne, "nasi partnerzy musieliby wprowadzić takie same kontrole" - powiedział Kevin Wolf, wysoki rangą urzędnik ds. handlu w administracji byłego prezydenta Baracka Obamy.

"WSJ" zauważa jednak, że taka koordynacja działań może zająć lata, a inni twierdzą, że oficjalna chińska polityka, która ma na celu zatarcie różnic między sektorem wojskowym a prywatnym, wymaga natychmiastowej reakcji, ponieważ sprawia, że USA nie są w stanie zagwarantować, że technologia przeniesiona do Chin nie trafi w ręce chińskiego wojska.

Ministerstwo handlu nie kontroluje też niektórych technologii, takich jak narzędzia do produkcji półprzewodników, które mają kluczowe znaczenie w produkcji czipów zarówno na użytek cywilny, jak i wojskowy - zauważa "WSJ". Chińskie dane handlowe, przedstawione przez ONZ, pokazują, że import takiego sprzętu z USA wzrósł do 6,9 mld USD w 2021 r., w porównaniu z 2,6 mld USD w 2017 r.

"Niektórzy martwią się nieszczelnym działaniami działań ministerstwa handlu w celu ograniczenia możliwości konkretnych chińskich firm" - zauważa dziennik.

Wskazuje też, że prowadzenie listy podmiotów objętych restrykcjami, często nazywanej czarną listą eksportową, nie blokuje amerykańskim firmom możliwości sprzedaży, wymaga jedynie ubiegania się o licencje, które zwykle są przyznawane.