Dokonała się zmiana władzy w USA. Joe Biden i Kamala Harris przestali pełnić funkcje prezydenta i wiceprezydenta USA. Ich miejsce zajęli Donald Trump i J.D. Vance. To druga i ostatnia kadencja Trumpa na tym stanowisku.

"Uroczyście przysięgam, że będę wiernie sprawować urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz że w miarę swoich najlepszych możliwości będę chronić, strzec i bronić Konstytucji Stanów Zjednoczonych" - oświadczył Trump, składając przysięgę na Biblię w towarzystwie prezesa Sądu Najwyższego Johna Robertsa. Wcześniej przysięgę złożył nowy wiceprezydent USA.

"Nie damy się wykorzystywać"

"Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz. Od tego dnia i będzie ponownie szanowana na całym świecie. Będzie przedmiotem zazdrości każdego narodu i nie damy się więcej wykorzystywać (...). Po prostu postawię Amerykę na pierwszym miejscu" - powiedział Trump podczas swojego pierwszego orędzia w tej kadencji.

"Rząd nie potrafi poradzić sobie z prostym kryzysem w kraju"

"Przez wiele lat radykalny i skorumpowany establishment odbierał władzę i bogactwo naszym obywatelom (...). Mamy teraz rząd, który nie potrafi poradzić sobie nawet z prostym kryzysem w kraju, a jednocześnie wpada w ciągły katalog katastrofalnych wydarzeń za granicą" - powiedział Trump. "Mamy rząd, który przyznał nieograniczone fundusze na obronę zagranicznych wyborców, ale odmawia obrony amerykańskich wyborców, a co ważniejsze, własnego narodu" - dodał.

Zapowiedział też wysłanie wojska na granicę z Meksykiem. "Ogłoszę stan wyjątkowy na naszej południowej granicy. Wszystkie nielegalne przekroczenia granicy zostaną natychmiast wstrzymane, a my rozpoczniemy proces odsyłania milionów i milionów zagranicznych przestępców z powrotem do miejsc, z których przybyli. Przywrócimy moją politykę pozostawiania (imigrantów) w Meksyku. Zakończę praktykę łapania i wypuszczania (imigrantów) i wyślę wojska na południową granicę, aby odeprzeć katastrofalną inwazję na nasz kraj" - wymieniał prezydent.

Zapowiedział też uznanie karteli narkotykowych za organizacje terrorystyczne i wykorzystanie ustawy z 1798 roku, by "wykorzystać pełną i ogromną władzę federalnych i stanowych organów ścigania w celu wyeliminowania obecności wszystkich zagranicznych gangów i sieci przestępczych".

"To koniec upadku Ameryki"

"Wszystko się zacznie zmieniać dziś" - mówił Trump. "Ostatnie wybory dały mi mandat, by całkowicie odwrócić straszliwą zdradę i by oddać ludziom ich religię, ich bogactwo, ich demokrację i ich wolność" - dodał. "Od tego momentu upadek Ameryki się zakończył" - powiedział. Stwierdził też, że dzisiejsze zaprzysiężenie to "dzień wyzwolenia".

Trump obiecał nowe działania prezydenta

Prezydent USA zapowiedział wprowadzenie jeszcze dziś wielu prezydenckich dekretów, m.in. takich, wprowadzających stan kryzysu energetycznego. Zapowiedział też wprowadzenie regulacji, które pozwolą wydobywać ropę, a także walkę z inflacją i doprowadzenie do obniżki cen energii.

Obiecał, że skończy też z prawem, które miało zakazać produkcji samochodów z napędem spalinowym. "Każdy będzie mógł jeździć autem z takim silnikiem, z jakim chce" - stwierdził nowy prezydent USA.

Trump zapowiada wprowadzenie wysokich ceł

Donald Trump powiedział też, że zacznie przebudowywać system handlowy USA. "Wprowadzimy taryfy i opodatkujemy inne kraje, by wzbogacić naszych obywateli" - stwierdził. Zapowiedział stworzenie nowej administracji skarbowej, która będzie się zajmować cłami.

Zmiana nazwy Zatoki Meksykańskiej

Na koniec orędzia Trump potwierdził, że zamierza wprowadzić to, o czym mówił na wiecach przed zaprzysiężeniem. Chodzi o zmianę nazwy Zatoki Meksykańskiej na Amerykańską.