Następnie senator Mitch McConnell zapytał ministra o to, zwycięstwo której z walczących stron chciałby zobaczyć. "Tak jak mówiliśmy wiele razy: obecny prezydent jest zaangażowany na rzecz pokoju w tym konflikcie. Ostatecznie pokój służy naszym interesom narodowym i interesom obu stron, nawet jeśli ten wynik nie będzie najbardziej pożądany dla wielu na tej sali i w naszym kraju" - odpowiedział minister.

Według niego Chiny wolałaby "dobrego wyniku" dla przywódcy Rosji Władimira Putina, ponieważ oba państwa zbliżyły się do siebie. Pekinowi zależy też na tym, by wojna w Ukrainie trwała długo, bo to odciąga uwagę USA od chińskich wpływów w innych miejscach na świecie.

Czy Putin zatrzyma się na Ukrainie?

Senator Lindsey Graham zapytał ministra oraz przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dana Caine'a, czy uważają, że Putin zatrzyma się na Ukrainie. Caine odpowiedział: "nie sądzę, że się zatrzyma", natomiast minister obrony odparł: "to się okaże w przyszłości".

Senator podkreślił, że sam Putin zapowiada, że się nie zatrzyma. "To powtórka lat 30. To nie jest sytuacja: okaże się w przyszłości" - oświadczył Graham. "Rosja podzieli Ukrainę i pójdzie dalej, jeśli ich nie powtrzymamy" - ostrzegł.

Dzień wcześniej Hegseth poinformował, że w amerykańskim budżecie obronnym na 2026 r. środki na wsparcie wojskowe dla Ukrainy będą pomniejszone. "Jest redukcja w tym budżecie" - przyznał minister, odpowiadając w Kongresie na pytanie dotyczące wsparcia dla Kijowa. "Obecna administracja ma zdecydowanie inne spojrzenie na ten konflikt" - podkreślił.

Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)