Książę Harry spotkał się z ofiarami wojny
W centrum Superhumans we Lwowie nikt nie spodziewał się takiego gościa. Książę Harry, znany z zaangażowania w sprawy weteranów wojennych, odwiedził wczoraj Ukrainę, by osobiście spotkać się z ofiarami konfliktu. Wizyta miała charakter prywatny i została utrzymana w tajemnicy aż do momentu, gdy książę opuścił kraj – z uwagi na względy bezpieczeństwa.
W towarzystwie czterech weteranów i przedstawicieli Fundacji Invictus Games, książę odwiedził placówkę specjalizującą się w rehabilitacji osób dotkniętych wojną. To miejsce oferuje bezpłatnie protezy, zabiegi rekonstrukcyjne oraz wsparcie psychologiczne – zarówno dla żołnierzy, jak i cywilów.
Centrum, które zmienia życie rannych
Superhumans Center we Lwowie to nie tylko szpital – to nadzieja dla tysięcy osób, które straciły kończyny, zdrowie i poczucie normalności. Dzięki nowoczesnym technologiom i holistycznemu podejściu, placówka przywraca ludziom sprawność i wiarę w przyszłość. Podczas wizyty Harry rozmawiał z pacjentami i personelem, przyglądając się procesowi rehabilitacji.
Wielu z obecnych pacjentów przeszło dramatyczne przeżycia – utrata kończyn w wyniku eksplozji, trauma psychiczna, cierpienie rodzinne. Dla księcia, który sam służył w wojsku i był na misji w Afganistanie, ta wizyta miała szczególny wymiar. To nie była kurtuazyjna obecność – to była solidarność z ludźmi, którzy znają smak wojny.
Harry i Invictus Games – misja, która trwa
Książę Harry od lat angażuje się w pomoc weteranom. W 2014 roku założył Invictus Games – igrzyska sportowe dla rannych żołnierzy, inspirowane duchem paraolimpijskim. Dzięki temu projektowi wielu byłych wojskowych odzyskało cel w życiu, motywację i siłę do walki o siebie.
Wizyta w Ukrainie była przedłużeniem tej misji. W towarzystwie osób, które również przeszły przez piekło wojny i rehabilitacji, Harry przyjechał, by zainspirować, podnieść na duchu i pokazać, że nawet po największym kryzysie można stanąć na nogi – dosłownie i w przenośni.
Bezpieczeństwo, które nadal budzi emocje
Wizyta w zachodniej Ukrainie, gdzie wciąż dochodzi do rosyjskich ataków rakietowych, pokazuje, że Harry nie unika ryzyka. Ironią losu jest to, że niedawno książę starał się w brytyjskim sądzie o przywrócenie ochrony ze środków publicznych. Sprawa wzbudziła wiele emocji w Wielkiej Brytanii.
Tymczasem w Ukrainie udowodnił, że jego zaangażowanie w sprawy weteranów nie kończy się na deklaracjach. Nawet bez oficjalnej eskorty, przyjechał tam, gdzie jego obecność mogła mieć prawdziwe znaczenie.
Źródło: GB News