Zwrócono jednak uwagę, że wybierane przez przedsiębiorców auta spalinowe to "bardzo często luksusowe pojazdy o dużej wartości, a elektryki to w zdecydowanej większości funkcjonalne, miejskie samochody".

Jak stwierdził cytowany w komunikacie Dyrektor Biura Kompetencji ds. Rynku Samochodów Osobowych w PKO Leasing Maciej Matelski, na samochody elektryczne decydują się przede wszystkim firmy z sektora MŚP. Służą one często – w jego opinii – menadżerom zarządzającym danym rynkiem lub jako wsparcie w prowadzeniu działalności usługowej w aglomeracjach. Jako przykład podano firmy kurierskie, które coraz częściej pytają o leasing samochodu elektrycznego.

Wskazano, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, prowadzący program "Mój Elektryk", do tej pory otrzymał ponad 8 tys. wniosków o dofinansowanie do zakupu w pełni elektrycznego pojazdu. Zauważono, że większość stanowią te złożone za pośrednictwem firm leasingowych.

Reklama

Dodano, że "rynek leasingu widzi potrzebę rozmowy z NFOŚiGW o zmianie progów wartości auta elektrycznego do jakiego można otrzymać dofinansowanie", który obecnie wynosi 225 tys. zł w przypadku zeroemisyjnych samochodów do przewozu maks. 8 osób. Zdaniem Matelskiego, "obecne realia rynku motoryzacyjnego sprawiają, że samochody drożeją, a część popularnych modeli przestała się mieścić w widełkach programu". Warto byłoby również zastanowić się nad wsparciem zakupu kilkuletnich aut elektrycznych z drugiej ręki – ocenił.

Rosnąca liczba samochodów elektrycznych w Polsce wymusza rozwój infrastruktury ładowania – stwierdzono. Zwrócono uwagę, że w tym obszarze coraz bardziej aktywny jest rynek leasingu, choć w kategorii leasingu ekologicznych urządzeń zainteresowanie punktami i stacjami ładowania wciąż jest znacznie mniejsze niż fotowoltaiką i magazynowaniem energii. (PAP)