Na rozstrzygnięcie sądowe w tej sprawie zapewne poczekamy przynajmniej kilka lat, ale już w najbliższym czasie oskarżenia wobec nowosądeckiej firmy mogą być wykorzystywane przy walce o zlecenia. Trwa m.in. ogromny, wart ok. 7 mld zł przetarg na 200 elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT) dla spółki Polregio. Przewoźnik podpisał umowy ramowe z czterema producentami – Newagiem, Pesą, Fabryką Pojazdów Szynowych Cegielski i Stadlerem. Po potwierdzeniu uzyskania finansowania (spółka stara się m.in. o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy) mają być ogłaszane aukcje elektroniczne na dostawę kolejnych transz pociągów. Można się spodziewać, że wybranie propozycji Newagu będzie zaskarżane przez innych producentów.

Jednocześnie nowosądecka spółka czeka teraz na finalizację dwóch zleceń dla PKP Intercity. Oba dotyczą dostawy lokomotyw. Po pierwsze, narodowy przewoźnik kolejowy pod koniec listopada wybrał Newag w przetargu na 46 lokomotyw jednosystemowych. Zamówienie jest warte 1,1 mld zł. Także w listopadzie spółka PKP Intercity otworzyła oferty w postępowaniu na zakup lokomotyw wielosystemowych (mogących się poruszać przy różnym napięciu w sieci trakcyjnej). W przetargu jedyną ofertę, wartą prawie 2,3 mld zł, złożył Newag.

Pytamy przewoźnika, czy do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości związanych z oprogramowaniem pojazdów z Nowego Sącza powstrzyma się od podpisania umowy z producentem. Z odpowiedzi wynika jednak, że spółka PKP Intercity nie będzie się teraz odnosić do spekulacji.

Treść całego artykułu przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.

Reklama