Celem kartelu - jak ujawniło dochodzenie Komisji - stworzonego przez koleje niemieckie (DB), belgijskie (SNCB) i austriackie (OeBB), była wzajemna wymiana informacji na temat zapytań ofertowych klientów. Trzy firmy tak koordynowały odpowiedzi, żeby chronić swoje interesy.

"Transport kolejowy towarów ma zasadnicze znaczenie dla modelu zrównoważonej gospodarki. Uczciwa konkurencja jest ważna, aby zapewnić klientom najlepszą ofertę przy korzystaniu ze zrównoważonego transportu. Kartel między kluczowymi operatorami, oferującymi kolejowe usługi towarowe w najważniejszych korytarzach kolejowych w całej UE, jest zasadniczo sprzeczny z tym celem. Dzisiejsza decyzja jest jasnym sygnałem, że tego typu zmowa jest nie do przyjęcia" - oświadczyła we wtorek wiceprzewodnicząca KE Margrethe Vestager.

Proceder dotyczył tzw. pociągów zblokowanych, czyli pozwalających przewieźć większą ilość ładunku od stacji nadania do stacji odbioru, bez konieczności zmiany ułożenia pociągu i bez stacji pośrednich na trasie.

Ten rodzaj transportu jest zwykle wybierany przez dużych klientów, którzy często przewożą ten sam rodzaj towaru między stałymi miejscowościami przez długie okresy - na przykład między portami w Rotterdamie, Antwerpii i Hamburgu, a rafineriami i zakładami chemicznymi w Niemczech i Austrii.

Reklama

Przedsiębiorstwa biorące udział w kartelu zgodziły się na ugodę z KE. W związku z tym kary są obniżone: DB zapłaci 48,3 mln euro, SNCB - 270 tys. euro, a OeBB uniknie kary finansowej w ogóle.