Wzrost PKB w Polsce przyspieszy w tym roku do 3,9 proc., a w 2018 r. sięgnie 4,1 proc. - prognozują ekonomiści PKO BP. Ich zdaniem, w listopadzie 2018 r. można się spodziewać, że Rada Polityki Pieniężnej. podniesie stopy procentowe NBP.

"Nadal prognozujemy, że wzrost PKB w tym roku przyspieszy do 3,9 proc. rok do roku, a w 2018 r. osiągnie 4,1 proc. Głównym motorem napędowym przyspieszenia i utrzymania wzrostu w pobliżu 4 proc. rok do roku jest wzrost dynamiki inwestycji przy tylko umiarkowanym osłabieniu wzrostu konsumpcji" - powiedział w środę na spotkaniu z dziennikarzami główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.

W środę, 16 sierpnia GUS opublikuje szybki szacunek PKB za drugi kwartał 2017 r. Bujak był pytany o to, ile on może wynieść.

"Na podstawie miesięcznych danych za okres kwiecień-czerwiec szacujemy, że wzrost gospodarczy w II kw. tego roku wyniósł 3,8 proc. To trochę mniej niż 4 proc. w I kwartale, ale przy negatywnym efekcie kalendarzowym - ze względu na przesunięcie świąt wielkanocnych - druga połowa roku powinna być lepsza. Już w III kwartale wzrost gospodarczy może nieznacznie przekroczyć poziom 4 proc. W całym roku wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie - według naszej prognozy - 3,9 proc." - ocenił ekonomista.

Zdaniem ekonomistów PKO BP, największy wkład we wzrost dynamiki inwestycji w tym roku będzie miała aktywność inwestycyjna sektora prywatnego. Według nich inwestycje firm będą wyraźnie rosnąć za sprawą m.in. wysokiego wykorzystania mocy produkcyjnych, czy ulgi inwestycyjnej na zakup maszyn. Jak prognozują, dynamika inwestycji publicznych będzie - według nich - rosnąć przez cały 2017 i 2018 r. bardziej niż zakłada projekcja Narodowego Banku Polskiego.

Reklama

"Nie podzielamy optymizmu ekonomistów NBP co do utrzymania względnej równowagi na naszym rynku pracy. Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach płace będą rosły coraz szybciej ze względu na nasilające się problemy z niedoborem rąk do pracy. I ten mocniejszy wzrost wynagrodzeń będzie się przekładać na przyspieszenie inflacji bazowej - mocniejszej, niż wskazuje projekcja NBP" - powiedział Bujak.

Jak dodał, wzrost inflacji bazowej i inflacji ogółem do celu NBP na poziomie 2,5 proc. "w połowie przyszłego roku powinien spowodować, że RPP rozpocznie podwyżki stóp procentowych NBP pod koniec przyszłego roku".

"Naszym zdaniem, pierwszej podwyżki stóp procentowych możemy się spodziewać w listopadzie przyszłego roku. Uważamy, że RPP będzie ostrożna w ich podnoszeniu. Głównym powodem będzie wzrost inflacji do celu i obawy o oszczędności gospodarstw domowych" - tłumaczył Bujak. Jak dodał, "napięcia na krajowym rynku pracy są na tyle silne i przyspieszenie wzrostu wynagrodzeń w kolejnych kwartałach będzie również na tyle silne, żeby wywołać nadmierny wzrost inflacji i skłonić większość członków RPP do zagłosowania nad pierwszą podwyżką stóp procentowych NBP przed końcem 2018 r.".

Zdaniem ekonomistów banku, utrzymanie napływu imigrantów i wzrost wskaźnika aktywności zawodowej nie będą wystarczająco silne, aby utrzymać równowagę na rynku pracy. Spadek bezrobocia i wzrost zatrudnienia spowolnia, a nominalna dynamika płac w gospodarce narodowej przyspieszy na koniec tego roku do ok. 6 proc. rok do roku.

Ekonomiści PKO PB zakładają, że dzięki dobrej kondycji amerykańskiego rynku pracy Fed nie odstąpi od planu trzech podwyżek stóp procentowych w 2017 roku oraz rozpoczęcia procesu redukcji swojego bilansu w drugiej połowie roku.

"Oczekujemy, że działania i zapowiedzi Fed-u wpłyną na zmniejszenie globalnej płynności dolara, co zwiększy presję na waluty rynków wschodzących i będzie również sprzyjać stopniowej deprecjacji złotego zarówno wobec euro jak i dolara" - powiedział dyrektor Biura Strategii Rynkowej Mariusz Adamiak.

Jak dodał, na koniec III kwartału za euro możemy płacić ok. 4,30 zł, a na koniec roku - 4,35 zł.

Zdaniem ekonomistów, do końca tego kwartału rentowności polskich obligacji skarbowych w sektorze 2-letnim będą rosły zbliżając się do 1,90 proc., w 5-letnim do 2,75 proc., a 10-letnim do 3,40 proc.

>>> Czytaj też: Żerko: zostaliśmy brutalnie pozbawieni reparacji wojennych od Niemiec