Kondycja 37 zakładów jest coraz gorsza, gdyż PKP w tym roku drastycznie zredukowało zamówienia. Jak oszacował Zespół Doradców Gospodarczych TOR z zakładów zatrudniających na początku roku w sumie 18 tys. pracowników już odeszło 2,5 tys. osób. Oprócz ZNTK Łapy, których bankructwo doprowadziło do zwolnienia 750 osób, załogi zredukowały również Newag (400 osób), Tabor Szynowy Opole (250), EKK Wagon (220), ZNTK Mińsk Mazowiecki i Pesa (270 osób) i Fabryka Wagonów Gniewczyna (120 osób).
Według ekspertów to dopiero początek zwolnień, a w najbliższym czasie zagrożone jest co najmniej 5,5 tys. kolejnych etatów. Zdaniem Adriana Furgalskiego, dyrektora ZDG TOR, w przypadku EKK Wagon, FPS Cegielski czy FP Gniewczyna, na zwolnieniach może się nie skończyć. Tym zakładom grozi nawet bankructwo. Obie firmy już mają problemy z regulowaniem na bieżąco pensji.
Pozostałe zakłady również mogą podzielić ich los, gdy w przyszłym roku PKP Cargo i China CNR uruchomią wspólnie zakład taborowy.
Chińczycy to bzdura totalna, zakrawająca na sabotaż gospodarczy. Ten zakład doprowadzi do całkowitego rozwalenia polskich zakładów – uważa Adrian Furgalski.
Reklama
Przeciw temu pomysłowi protestują też związki zawodowe. Solidarność z EKK Wagon wysłała pismo do ministra infrastruktury z żądaniem zablokowania przez niego inicjatywy podległej mu firmy.
Jednak Wojeciech Balczun, prezes PKP Cargo, nie widzi powodu, dla którego miałby rezygnować z inwestycji z Chińczykami. Według niego Cargo musi poszukiwać optymalizacji kosztowej, a to najlepszy sposób. Przypomina, że w innych branżach, takich jak np. budowa statków, ceny na produkty z Chin są niższe o 30 – 40 proc.
Prezes przewoźnika nie zamyka też – nawet w przypadku rozpoczętej już działalności przez nową spółke, a ma się tak stać pod koniec 2010 roku – zlecania kontraktów również innym firmom.
– Uruchomienie tej spółki nie oznacza automatycznego zmonopolizowania przez nią dostaw dla Cargo – mówi Balczun. Zapowiada również zlecenia dla krajowych zakładów w najbliższym czasie. Jak twierdzi, w trakcie procedury przetargowej jest kontrakt na 200 węglarek, a niewykluczone, że wkrótce rozpisany zostanie też dodatkowy konkurs na podobne wagony.
5,5 tys. pracowników branży kolejowej zagrożonych jest zwolnieniami