BGK rozpoczął program emisji nowego typu obligacji na rzecz Krajowego Funduszu Drogowego. Charakteryzują się one tym, że są niemal identyczne jak obligacje skarbowe. Jednak będą przynosiły większy zysk, co pokazał już wczorajszy przetarg. Tak jak szacował DGP, średnia rentowność wyniosła 6 proc. Tymczasem dochodowość pięcioletnich papierów skarbowych – które są dla drogówek punktem odniesienia – rynek ustalił wczoraj na około 5,71 proc.
Według wiceprezesa BGK Roberta Sochackiego spread – czyli właśnie różnica między rentownością obligacji drogowych i skarbowych – mógłby być mniejszy. – Bo nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej – ta różnica w rentownościach mogła być niższa. Ale w ogóle, patrząc na sprzedaż obligacji za pośrednictwem Banku Handlowego – gdzie spread ponad Wibor wynosił 50 pkt bazowych – wczorajszy wynik to krok w dobrym kierunku – mówi DGP Robert Sochacki. Według niego przetarg zakończył się sukcesem. – Wielkość popytu pokazała, że jest duże zainteresowanie obligacjami drogowymi. I nie będzie problemu z kolejnymi przetargami – mówi wiceprezes.
BGK już 21 października organizuje sprzedaż obligacji dziewięcioletnich. Prawdopodobnie podaż tych papierów będzie większa niż na wczorajszej aukcji – we wstępnym planie emisij założono, że nie powinna ona przekroczyć 1,5 mld zł. Wczoraj BGK wystawił na sprzedaż obligacje o wartości nominalnej do 800 mln zł. Wartość obligacji sprzedanych wyniosła 797,5 mln zł, ale popyt był prawie czterokrotnie większy.