Urodzony na Sri Lance miliarder Raja Rajaratnama został aresztowany i oskarżony o nielegalny handel z użyciem poufnych informacji. Wraz z nim zarzuty usłyszy 5 osób. Rajaratnam zarządzał funduszem hedgingowym wykorzystując niejawne i niedozwolone informacje o takich giełdowych gigantach jak Google, Hilton czy IBM.

Zanim dane o przejęciach lub wynikach były upublicznione, menadżerowie z Galleona już wiedzieli, jak inwestować.

Założony przez Rajaratnama fundusz wzrastał od 1992 roku przeciętnie 21,5 proc. rocznie. Dla porównania średni wzrost indeksu Standard & Poor wynosił 7,6 proc. Aktywa Galleona osiągnęły najwyższą wartość w 2008 roku - 7 miliardów dolarów. Sam Rajaratran zajął w marcu tego roku 559 miejsce na liście najbogatszych ludzi świata według Forbesa. Jego majątek wyceniono na 1,3 miliarda dolarów.

Obok amerykańskiego miliardera zatrzymano dyrektora Intel Capital Rajiv Goela, Anil Kumar z McKinsey & Co, Roberta Moffata - jednego kierowników IBM Corp. oraz pracowników funduszu hedgingowego New Castle- Danielle Chiesi i Marka Kurlanda. Prokuratorzy zajmujący się tą sprawą twierdzą, że to największa afera dotycząca funduszy hedgingowych. Oskarżenia o insider trading są możliwe dzięki użyciu podsłuchów. Rajaratnam znany był z wymagania od swoich pracowników jak najdokładniejszych informacji. Media już dysponują stenogramami z niektórych nagrań.

Reklama

Przykładowo w jednej z rozmów Chiesi mówi Rajaratnamowi o swoim sekretnym informatorze w Akamai Technologies Inc. Miliarder miał swoich ludzi w Polycom, Moody’s Investors Services Inc. i Market Street Partners. Śledztwo nadal trwa, a pod lupą znajdują się również inne fundusze hedgingowe.