Rupert Murdoch, właściciel koncernu News.Corp. i m.in. gazety „The Wall Street Journal”, już zapowiedział, że wkrótce osoby czytające „WSJ” przez smartphony będą musiały za to płacić. Płatne serwisy dla użytkowników komórek zakładane przez wydawców przynoszą zyski zwłaszcza w Azji, gdzie komórki są szeroko wykorzystywane przez wydawców na sposoby u nas prawie niespotykane. Są np. tzw. mobile tagging, czyli umieszczane w gazetach kody, które po sfotografowaniu telefonem przenoszą czytelnika do mobilnego serwisu wydawcy, gdzie może np. obejrzeć film uzupełniający informacje z papierowego wydania. To pozwala wydawcom iść z duchem czasu, a zarabiać można na opłatach od końcowego użytkownika, ale też na mobilnych reklamach - pisze "Rz".

Niemiecki „Welt” ma np. dla użytkowników komórek bezpłatny serwis Welt Mobil, na który czytelnik jest przenoszony właśnie po sfotografowaniu kodu w gazecie, żeby zwiększyć ruch w serwisie. W Skandynawii kody szeroko stosuje jedna z największych gazet, szwedzki „Aftonbladet”. Pionierem w tej technologii jest Japonia, gdzie tego typu rozwiązania stosuje się już od wielu lat. Wydawcy coraz lepiej rozumieją, że inwestowanie w mobilny serwis to konieczność. Jak podaje ABC Interactive, specjalne strony przystosowane do oglądania przez komórki i inne urządzenia przenośne, np. palmtopy, za oceanem ma już 57,5 proc. wydawców gazet, 44,7 proc. pism biznesowych i 42,2 proc. magazynów.

Według PricewaterhouseCoopers w ciągu czterech lat wpływy z Internetu, w tym tego oglądanego przez komórki, będą jedyną rosnącą grupą przychodów w działalności wydawnictw. Z ostatniego raportu PwC o perspektywach dla branży rozrywki i mediów na świecie wynika, że globalnie w tym i przyszłym roku spadną wpływy ze sprzedaży gazet i z reklam w papierowych wydaniach, ale przychody z mediów cyfrowych w przyszłym roku zaczną znowu rosnąć i będą się zwiększać do 2013 r., wtedy wyniosą 8,33 mld dol - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita".