- Uważam, że światowy system bankowy nadal znajduje się w mało komfortowej sytuacji, gdyż większość poniesionych strat nie została jeszcze wykazana. Jak wielka jest to kwota, trudno powiedzieć, ale myślę gdzieś ok. połowy - dodał.

Jego zdaniem, system bankowy „nadal jest niedofinansowany” w wielu zaawansowanych gospodarkach, z „odbiegającą znacznie od normy” kondycją kapitałową. Już we wrześniu MFW szacował, że banki na świecie mogą mieć warte aż 1,5 bln dolarów złe kredyty, które mogą zagrozić poważnie rynkowi pożyczek i opóźnić odrodzenie gospodarki globalnej. - Zapewne nieco więcej ze strat ujawniono w USA, a mniej w Europie, ale to nadal stanowi połowę całości. Mamy więc długą drogę jeszcze do przebycia - dodał.

Równocześnie MFW w projekcjach obniżył kwotę odpisów za złe kredyty i nietrafione inwestycje o 15 proc. - do 3,4 bln dolarów, powołując się na poprawę sytuacji na rynku kredytów i pierwsze sygnały odrodzenia gospodarczego. Strauss-Kahn dodał, że w Stanach banki uznały już 60 proc. spodziewanych start, gdy w strefie euro i Wielkiej Brytanii tylko 40 proc.

Uznał obecny stan globalnej gospodarki za “stabilny, coraz szybciej poprawiający się, ale wciąż narażony na różne wahania”. – Nie widzimy możliwości dwucyfrowej zapaści – zapewnił. Chociaż wykręcił się od odpowiedzi, że już wszystko “zostało zrobione”. MFW przewiduje, że w Wielkiej Brytanii obecny rok “będzie bardzo zły”, ale w 2010 r. nastąpi już „wyraźna odbudowa” na poziomie 0,9 proc. PKB, a więc „nieco lepiej niż zakładamy dla strefy euro”, podkreślił.

Reklama