Już trzy razy energetycy składali wnioski, a porozumienia w sprawie cen na 2010 rok nadal nie ma. Urząd Regulacji Energetyki zaproponował, żeby sprzedawcy przyjęli do kalkulacji cen detalicznych takie jej składowe, z których wynika, że URE godzi się na 6–7-proc. podwyżki. W odpowiedzi energetycy wnioskowali o wzrost cen o 9,2–17,8 proc. W porównaniu z poprzednimi, z których wynikało, że chcą podwyżek o 13–19 proc., to niewielka zmiana. – Jeszcze raz wezwiemy sprzedawców do korekty wniosków. Różnimy się co do wysokości hurtowej ceny energii (na podstawie której jest ustalana cena detaliczna – red.). Przedsiębiorstwa nie podały żadnego uzasadnienia swoich propozycji. Wobec takiego podejścia styczniowy termin wejścia w życie nowych cen oddala się – mówi Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Cena hurtowa to ponad 50 proc. ceny detalicznej. Regulator skłonny był zaakceptować do kalkulacji cen detalicznych cenę hurtową w wysokości 175 zł za 1 MWh. Sprzedawcy twierdzą, że ze strony producentów energii nie ma ofert sprzedaży po takich cenach i przyjmują do kalkulacji ceny hurtowe o 10–20 zł większe, niż sugerował regulator. – Wytyczne, które wysłał regulator w wezwaniu, nie odzwierciedlają sytuacji rynkowej na hurtowym rynku energii elektrycznej i dlatego nie podporządkowaliśmy się jego sugestiom. Cena, którą proponuje regulator, nie odpowiada rzeczywistości – mówi Marcin Ludwicki, wiceprezes zarządu Energi Obrót.
Regulator nie może zmienić cen według własnego uznania. Do zmiany konieczne jest osiągnięcie porozumienia ze sprzedawcami prądu. Jeśli URE i firmy nie dogadają się do 17 grudnia, to po 1 stycznia ceny dla gospodarstw domowych nie zmienią się. W przypadku cen regulowanych dopóki nie zostaną zatwierdzone nowe taryfy, to obowiązują stare, w tym przypadku, te które regulator zatwierdził na 2009 rok.
Nie wszyscy odbiorcy są jednak w takiej samej sytuacji. Przegrana URE w apelacji z RWE i Vattenfallem w sprawie obowiązku przedstawiania przez te firmy ceny do zatwierdzania spowodowała, że mogą one ustalić na 2010 rok ceny, jakie uznają za stosowne. Vattenfall już wniósł o umorzenie postępowania przez URE w sprawie wniosku o zatwierdzenie cen na 2010 rok. – Vattenfall i RWE mogą ustalić własne ceny. Nie ma jeszcze decyzji w sprawie wniosku Vattenfalla o umorzenie postępowania taryfowego – mówi prezes Mariusz Swora.
Reklama
Spór regulatora z energetykami w sprawie cen na przyszły rok może wkrótce rozszerzyć się na ceny dystrybucji prądu. URE wprawdzie zapowiadał, że do niewielkiej ich podwyżki dojdzie, ale konflikt jest możliwy o ceny zakupu energii na straty przesyłowe, które są składową kosztów dystrybucji. Regulator nie widzi powodów, żeby i w tym przypadku nie przyjąć ceny hurtowej w wysokości 175 zł za 1 MWh. Dystrybutorzy, podobnie jak sprzedawcy, twierdzą, że to mało. – Rynkowa cena hurtowa energii elektrycznej na pokrycie strat przesyłowych to 195–200 zł za 1 MWh. Wysłaliśmy wnioski taryfowe i czekamy na odpowiedź prezesa URE. Teraz nie ma czego komentować – mówi Artur Różycki, prezes Enea Operator.
ikona lupy />
Rachunki za prąd / DGP