O godz. 16:00 opublikowano zaskakująco dobre dane o indeksie FED z Filadelfii, który mierzy aktywność sektora przetwórczego w tym regionie USA, ale w oparciu o ankiety. Przyjmuje się, że waga tego wskaźnika jest dość duża, ale biorąc pod uwagę sposób jego tworzenia (sonda), można mieć pewne wątpliwości w sytuacjach, kiedy dane miesięczne znacznie się od siebie różnią. Stąd też dzisiejszy odczyt ma chyba większy wymiar psychologiczny, gdyż jego interpretacja może być trudna. Stąd też pierwszą reakcją na te dane było przyspieszenie zwyżek na nowojorskiej giełdzie, nieznaczne umocnienie dolara i … osłabienie złotego. To każe domniemywać, że rynek walutowy odebrał te dane jako sygnał, który w przyszłości może skłonić FED do ograniczenia zakupów obligacji w ramach QE2. Niemniej uważam, że trzeba brać pod uwagę cały kontekst makro tego tygodnia, a dane z USA ogólnie rzecz biorąc były słabe.

Podczas przetargu 10 i 30-letnich obligacji w Hiszpanii udało się dzisiaj sprzedać wszystkie papiery, ale przy wysokich rentownościach. W efekcie nie był to czynnik szczególnie wspierający notowania euro. Teraz rynek czeka na wyniki dzisiejszego spotkania delegacji UE i MFW z irlandzkimi władzami, którego tematem są szczegóły pomocy finansowej dla Irlandii. Uwagę rynków będzie nadal zwracać też sytuacja w Chinach, gdzie cały czas spekuluje się o możliwej podwyżce stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin. W kraju złoty zyskał tylko rano, a w dalszej części dnia nieznacznie tracił na wartości. Opublikowane dane GUS nt. średniej płacy i wynagrodzenia były tylko o 0,1 pkt. proc. powyżej oczekiwań rynku, a zatem przeszły bez większego echa. Na rynek większy wpływ miała informacja o sprzedaży przez Eureko udziałów w PZU, co może się wiązać z przepływem około 4 mld zł przez rynek EUR/PLN (Holendrzy będą chcieli wymienić złotówki na euro). Pytanie jednak, czy transakcja ta nie zostanie rozłożona w czasie i na ile będzie miała rzeczywisty wpływ na rynek. Tym samym kluczem do umocnienia złotego powinny stać się jutrzejsze dane o dynamice produkcji przemysłowej (godz. 14:30). Do tego czasu EUR/PLN nie powinien znacząco naruszyć poziomu 3,9450.

EUR/USD: Kurs zawrócił dzisiaj sprzed oporu na 1,3670 nie dochodząc nawet do zakładanych 1,37. Po południu kurs zszedł nieco poniżej 1,36. Teraz kluczowe będą okolice 1,3560. Jeżeli nie zostaną one złamane, to kurs może szybko powrócić w okolice dzisiejszych maksimum i kierować się w stronę 1,3700-1,3735. W przypadku złamania 1,3560 schodzimy w rejon 1,35.

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Reklama