Ta transakcja to największa zagraniczna akwizycja w historii Tajlandii i pierwsza inwestycja w piaski roponośne dokonana przez PTT Exploration & Production, spółkę zależną państwowej grupy energetycznej PTT.
Firma, która prowadzi tajlandzkie poszukiwania źródeł ropy i gazu za granicą, podała, że ta inwestycja oznacza przełom w jej planach ekspansji.
– Chcemy zwiększać produkcję ropy, a fuzje i przejęcia stanowią element naszej strategii – powiedział Tongchit Pongorapin, szef PTT E&P ds. public relations. – Będziemy szukać niekonwencjonalnych źródeł ropy także w innych regionach świata – dodał.
To kolejny z zakupów dokonanych przez tajlandzkie firmy. Również w listopadzie PTT ogłosił plan zakupu złóż węgla od australijskiego Straits Resources za 544 miliony dolarów australijskich (530 mln dol.). W lipcu Banpu, największy tajlandzki producent węgla, uzgodnił warunki przejęcia australijskiego Centennial Coal za 2,2 miliarda dolarów australijskich.
Reklama
Powodem, dla którego Tajowie kupują za granicą, jest wysokie uzależnienie ich gospodarki od importu surowców energetycznych. Na dodatek stać ich na zakupy, bo ich gospodarka rozwija się szybko – w ubiegłym kwartale wzrosła o 6,7 proc. – a waluta się umacnia (o 10 proc. w stosunku do dolara).
Poza tym tajlandzkie firmy poszły w ślad innych z regionu, które próbują zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne. Rosnący popyt skłonił azjatyckie firmy naftowe i gazowe do zainwestowania miliardów dolarów w Albercie, by zdywersyfikować źródła dostaw. Najaktywniejsze są grupy z Chin. Tajlandzka firma kupiła pakiet mniejszościowy, gdyż Statoil utrzyma 60-procentowy udział w projekcie i pozostanie jego operatorem.
Zainteresowanie Statoilu piaskami roponośnymi zaczęło się trzy lata temu. Firma kupiła wtedy 250 tys. akrów ziemi za dwa mld dol., chcąc się stopniowo uniezależnić od starzejących się złóż na Morzu Północnym.
Szacuje się, że w piaskach roponośnych kryją się największe rezerwy ropy po Arabii Saudyjskiej. Jednak operatorzy są krytykowani za zatruwanie rzek i niszczenie środowiska naturalnego. Projekt wiąże się również z dużą emisją gazów cieplarnianych.