"Jeśli chcemy, by do 18-20 stycznia powstał projekt tej ustawy, to między 20 stycznia a połową lutego byłby czas społecznych konsultacji, czyli 21 dni. Będę o to bardzo prosił partnerów społecznych, by ten termin był krótszy niż ustawowe 30 dni, aby ten termin wyniósł 21 dni" - powiedział w środę w TVN24 Boni. Zadeklarował, że jest "w każdej chwili" gotów do rozmów i prezentowania założeń do ustawy o zmianach w OFE.

W zeszłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział zmiany w przepisach, w efekcie których Otwarte Fundusze Emerytalne będą otrzymywać 2,3 proc. składek zamiast 7,3 proc. Pozostałe 5 proc. trafi na indywidualne konta osobiste zarządzane przez ZUS. Trwają prace nad rozwiązaniem, które pozwoli na dziedziczenie 5 proc. składki przekazywanej do ZUS. Proponowane przez rząd zmiany w systemie emerytalnym mają też pozwolić na nowe, dodatkowe ubezpieczenia emerytalne; pieniądze tam inwestowane nie będą opodatkowane.

>>> Doradca premiera wyjaśnia szczegóły zmian emerytalnych

Boni zwrócił uwagę, że dzisiaj OFE nie mogą oferować dodatkowych ubezpieczeń. "Jest to ustawowo zabronione. Ale prowadzimy dyskusję. Wydaje się, że (OFE - PAP) powinny być obecne na tym rynku. Oferować dodatkowe ubezpieczenia powinny wszystkie podmioty, które robią to w ramach IKE (chodzi o III filar czyli Indywidualne Konta emerytalne - PAP)" - powiedział minister.

Reklama

Pytany o ewentualny wzrost składki rentowej po stronie pracodawcy, Boni mówił, że choć prywatnie opowiada się za takim rozwiązaniem, to nie przekonał do tego pomysłu większości. "Wzrost składki po stronie pracodawców o 2 pkt proc. nie powinien nadmiernie zaszkodzić rynkowi pracy, choć przekonują mnie argumenty różnych ekspertów, ministra finansów, że dzisiaj (jest na to) za wcześnie przy jeszcze istniejących zagrożeniach dla rynku pracy, przy nie najwyższym tempie wzrostu gospodarczego" - powiedział.

>>> Czytaj też: Boni: dzięki zmianom w OFE emerytury będą wyższe

Boni dodał, że zgadza się z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim (PSL) co do zasad modernizacji KRUS. "Najpierw trzeba rzetelnie policzyć dochody rolników. Po drugie jak te dochody rosną, to trzeba stworzyć model, że wzrost dochodów powoduje lekki wzrost składki, od tych wyższych dochodów" - mówił minister.