– Najłatwiejszym sposobem zejścia z deficytem byłoby podniesienie stawki VAT o 2 pkt proc. – do 25 proc. Razem z obcięciem składki do OFE dałoby to potrzebne oszczędności – uważa Marek Zuber, były doradca ekonomiczny premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Jednak minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział, że podatki nie wzrosną. Rząd będzie więc ciął wydatki.

Rząd schodzi do 3,7 proc.

Zgodnie z potwierdzoną w ubiegłym tygodniu prognozą rządu deficyt za 2010 r. wyniesie 7,9 proc. PKB. Reformy, które w tym roku rozpoczął lub zapowiedział rząd, to:
Reklama
● ograniczenie wzrostu wydatków elastycznych,
● zamrożenie płac w budżetówce i progów podatkowych,
● zwiększenie stawki VAT,
● ograniczenie transferów do OFE, powinny zmniejszyć deficyt w 2011 r. o ok. 2 proc. – do 5,9 proc.
Tak szacuje rząd i podobne są wyliczenia FOR.

>>> Zobacz także: Boni: Nie będzie powrotu do starego systemu OFE

Rząd zaplanował na 2012 r.:

● zmniejszenie składek do OFE – co powinno dać budżetowi ok. 15 mld zł i przełożyć się na spadek deficytu o 1 proc.
● ograniczenie zadłużania się samorządów – oszczędności 15 mld zł, czyli spadek deficytu o kolejny 1 proc.,
● obniżenie inwestycji innych niż infrastrukturalne, finansowanych ze środków z UE do poziomu z 2007 r. – w kasie państwa pozostałyby 3 mld zł.
– W sumie z wdrożonych reform oraz ich zapowiedzi na ten rok wynika, że rząd jest w stanie zejść z deficytem w 2012 r. do 3,7 proc. PKB.
– Jednak to nie wystarczy – mówi Aleksander Laszek, ekonomista FOR, który przedstawia program zmniejszenia deficytu do 2,7 proc. PKB.

>>> Czytaj również: Pawlak: Pomysł zawieszenia składek do OFE jest pragmatyczny i życiowy

Plan zejścia do 3 proc.

FOR pokazuje, że największe korzyści dla budżetu przyniosłoby ograniczenie wydatków socjalnych oraz likwidacja przywilejów fiskalnych. Zmniejszenie zasiłków chorobowych – z 80 do 60 proc. wynagrodzenia i wypłacanie ich od trzeciego, a nie pierwszego dnia zwolnienia pozwoliłoby na oszczędność 1,9 mld zł. Wycofanie ulgi prorodzinnej dla dobrze zarabiających to 3,7 mld zł wpływów do budżetu. Mniejszy zasiłek pogrzebowy – nie 4 tys. zł, lecz 1,1 tys. zł – da 1,2 mld zł.
FOR proponuje również podnoszenie i zrównywanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn od 2012 r. Gdyby kobiety już w przyszłym roku zaczęły pracować o 9 miesięcy, a panowie o 3 miesiące dłużej, w kasie państwa zostałby 1 mld zł. Tyle samo dałoby przeniesienie do ZUS i objęcie regularną składką PIT rolników o dochodach powyżej 2 tys. zł miesięcznie.
FOR zaleca likwidację ulgi na internet, likwidację obniżonej stawki VAT na usługi hotelarskie i zwrotu części VAT na materiały budowlane. Przyniosłoby to kolejne 2 mld zł.
Porządki w administracji centralnej – stworzenie wspólnej księgowości, systemu informatycznego i racjonalizacja zakupów – dałyby ok. 2 mld zł oszczędności.
– Większość z tych reform jest łatwa do przeprowadzenia, bo ulgi podatkowe czy przywileje socjalne można zlikwidować niemal natychmiast. Nieco większy problem widzę w reformie KRUS czy likwidacji przywilejów branżowych. Ale jeśli popatrzymy na to, co robi rząd Wielkiej Brytanii, widać, że wszystko zależy od determinacji rządu – mówi Zuber.
Jeśli rząd zdecydowałby się na reformy proponowane przez FOR, mógłby w 2012 r. zaoszczędzić i pozyskać ponad 16 mld zł, obniżając deficyt do 2,7 proc. PKB.

Zawiesić składki

O ile przeprowadzenie takiej operacji jest możliwe technicznie, to mogłoby oznaczać koniec szans obecnej ekipy na zwycięstwo w wyborach. Dlatego coraz częściej pojawiają się głosy o czasowym zawieszeniu składek do OFE. Oficjalnie powiedział o tym prezes NBP Marek Belka. Nieoficjalnie jeden z ministrów obecnego rządu przyznał „DGP”, że zmniejszenie transferów do funduszy emerytalnych może nie wystarczyć.

Podwyżka VAT jest nie do uniknięcia

Prof. Dariusz Filar, były członek RPP radzi:
Propozycje FOR ograniczające deficyt mogą nie wystarczyć, jeśli weźmiemy pod uwagę zagrożenie, jakie płynie z potencjalnego wzrostu rentowności obligacji. Dlatego myślę, że ostatecznie podniesienie stawki VAT do maksymalnego progu 25 proc. będzie nie do uniknięcia, tym bardziej że jest to jeden z najbardziej efektywnych zabiegów, jeśli chodzi o zwiększanie przychodów. Dałby 10 – 12 mld zł ekstra. Oprócz tego powinniśmy powrócić do składki rentowej sprzed 2007 r. i zmienić przywileje socjalne, tak jak to proponuje FOR.

Z reformami nie można czekać

Prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, mówi:
Gdy dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB, co jest bardzo prawdopodobne, to VAT i tak pójdzie do góry. Natomiast rząd powinien natychmiast przeprowadzić reformy strukturalne. One są nie do uniknięcia. Ich odsuwanie w czasie, przy równoczesnym rozmontowywaniu systemu emerytalnego i tylko przesuwaniu wydatków, może nas za trzy lata doprowadzić do głębokiej recesji. Wówczas i tak będziemy musieli przeprowadzić reformy, tyle że pod dyktando Międzynarodowego Funduszu Walutowego.