USD – dolar amerykański

Prognoza krótkoterminowa (1 – 3 miesięcy)

Dolar amerykański z oczywistych powodów (wysoki globalny popyt na ryzyko, praktycznie zerowa stopa procentowa i nadmiar wtłoczonej w gospodarkę gotówki) był najbardziej popularną walutą finansowania carry trade, zaś ucieczka inwestorów zajmujących pozycje spekulacyjne może jeszcze przybrać na intensywności, gdy rynek oswoi się z poniekąd od dawna oczekiwanym zacieśnieniem polityki pieniężnej, które wiązać się będzie z zakończeniem realizowanego przez Fed programu QE2. Tymczasem w okolicach przypadającego 30 czerwca „punktu przegięcia” dolar będzie mieć jeszcze całkiem dobre wsparcie, ponieważ apetyt na ryzyko chwilowo zmalał, zaś rynek szuka właśnie kolejnych aktywów do napompowania.

Prognoza długoterminowa (6 – 12 miesięcy)

Reklama

Na horyzoncie nie ma żadnych dobrych znaków związanych z perspektywą fiskalną i strukturalną – trzeba też podkreślić, że jak zawsze jedyną szansą na wzrost Zielonego jest raczej relatywne pogorszenie sytuacji poza USA niż poprawa kondycji gospodarki krajowej. Amerykański wzrost gospodarczy będzie anemiczny – u progu 2012 r. być może nawet pojawi się recesja związana z wycofaniem bodźców serwowanych dotychczas przez Fed i szafujący ulgami podatkowymi Kongres. Przed końcem 2011 r. zapewne należy się spodziewać Homeland Investment Act II, gdy Obama pozbędzie się wszelkich blokad, dążąc do tego, by gospodarka wyglądała jak najlepiej przed zaplanowanymi na 2 listopada wyborami. Po uchwaleniu tej ustawy do kraju mogłyby powrócić setki miliardów dolarów, które dotychczas inwestowano poza USA.

QE3 w jakiejś postaci jest prawdopodobne na początku 2012 r., gdy stopa bezrobocia przestanie spadać lub gdy okaże się, że stopy procentowe są niekomfortowo wysokie w kontekście stanu gospodarki. Inflacja bazowa utrzymuje się na niskim poziomie. Trzecia runda QE mogłaby wzmocnić pozycję dolara wyłącznie jeżeli reszta świata w danym momencie będzie znajdować się na innym etapie cyklu gospodarczego. Trzeba jednak pamiętać, że ostatecznie wszelkie „luzowanie ilościowe” przysporzy dolarowi wyłącznie poważnych kłopotów.

>>> Czym jest forex i dlaczego warto na nim inwestować

Niewiadome

Występują istotne niewiadome, które mogłyby przyczynić się zarówno do wzrostów, jak i do spadków dolara. Najważniejszą w momencie powstawania niniejszego artykułu jest proces debaty budżetowej i to, jak Stany poradzą sobie z zagrożeniem w postaci limitu zadłużenia. Zakładamy, że przed ostatecznym terminem przypadającym 2 sierpnia Demokraci i Republikanie zawrą jakiś układ – istnieje jednak ryzyko, że będzie to tylko rodzaj wykrętu umożliwiającego odłożenie prawdziwej decyzji do przypadających w przyszłym roku wyborów. Kolejną istotną niewiadomą jest ustawa HIA-2, którą omówiliśmy powyżej.

EUR – euro

Prognoza krótkoterminowa (1 – 3 miesięcy)

Otaczająca euro niepewność przez będzie utrzymywać się na wysokim poziomie przez cały okres czerwcowego przesilenia. W krótkim terminie oczekiwania dotyczące stóp EBC mogą spaść nieco bardziej, jeżeli na rynkach towarowych wystąpi kolejna konsolidacja (w kontekście polityki monetarnej i inflacji EBC wspomina częściej raczej o rosnących kosztach surowców niż o jakichkolwiek dowodach na występowanie spirali cenowo-płacowej).

Jeżeli chodzi o peryferie strefy euro, to podstawowym scenariuszem będzie dalsze pozoranctwo UE i EBC, które w celu utrzymania krótkoterminowej stabilności nadal będą udawać, że najlepszym sposobem na ratowanie bankrutów jest udzielanie im kolejnych pożyczek – choć trzeba przyznać, że pojawiają się pewne oznaki poważnych konfliktów między unijnymi politykami a przedstawicielami EBC. Mamy też wzbierającą falę sprzeciwu społecznego, którego reprezentantami mogą być choćby odmawiający finansowania programów ratunkowych Prawdziwi Finowie. Bardziej interesujące w najkrótszym terminie będzie to, czy w Grecji przeprowadzona zostanie „miękka restrukturyzacja” polegająca na przedłużeniu terminów zapadalności w ramach pakietu ratunkowego, któremu zdecydowanie sprzeciwia się EBC – agencja Fitch stwierdziła na przykład, że podjęcie takiej decyzji uznałaby za ogłoszenie niewypłacalności.

Prognoza długoterminowa (6 – 12 miesięcy)

W dłuższym terminie możemy się raczej spodziewać utrzymania dotychczasowego składu strefy euro jako podmiotu politycznego, przy czym zapewne Grecja i Portugalia lub Irlandia będą musiały znaleźć sposób na wyjście z obecnych kłopotów. Rozmowy o stabilności euro będą jednak wykluczone, jeżeli Hiszpania poważnie zbliży się do strefy zagrożenia (nasz scenariusz bazowy bynajmniej nie zakłada takiego rozwoju sytuacji). Jeżeli tak się stanie, skłonność społeczeństw i polityków do sfinansowania odpowiedniej wielkości programu ratunkowego może zostać wystawiona na poważną próbę.

>>> Polecamy: Forex kusi zyskami, ale Polacy wciąż go nie oswoili

Na froncie wzrostu gospodarczego niemiecka machina eksportowa zostanie nieco spowolniona w rezultacie pogorszenia się sytuacji zagranicznej i dalszych problemów europejskich peryferii. Jeżeli euro wytrzyma kryzys na rynku obligacji skarbowych w średnim terminie, mogłoby zaskoczyć, stając się względnie bezpieczną przystanią chroniącą przed wahaniami walut procyklicznych, takich jak choćby dolar australijski, o ile tylko w trakcie najbliższych kilku miesięcy uda mu się odnaleźć właściwą w drogę, a peryferia nie zdestabilizują sytuacji raz jeszcze.

JPY – jen japoński

Prognoza krótkoterminowa (1 – 3 miesięcy)

Jen może dysponować potencjałem dalszych wzrostów w krótkim terminie, jeżeli przewidywana przez Stanleya Druckenmillera reforma budżetu Stanów Zjednoczonych powiedzie się (jego zdaniem jest prawdopodobna – w jej rezultacie wzrosłyby notowania amerykańskich obligacji) lub jeśli potwierdzą się przewidywania Billa Grossa dotyczące końca QE2 (panika! po wycofaniu się Fedu na rynku nie ma kupujących…). Innymi słowy, aby odpowiedzieć na pytanie „dokąd zmierzasz, jenie?”, musimy najpierw odpowiedzieć na pytanie „dokąd zmierzacie, rentowności?”. Należy również zwrócić uwagę na korelację carry trade opartego na jenie z naszym indeksem carry trade.

Prognoza długoterminowa (6 – 12 miesięcy)

Na froncie obligacji skarbowych Japonia nadal może pełnić rolę wykrywającego zagrożenie trującymi wyziewami kanarka – powinniśmy się nią martwić, jeżeli będziemy mieć do czynienia z epokową hossą na rynku obligacji (czyli dołkiem rentowności). Japońskie obligacje należy nieustannie obserwować pod kątem wszelkich oznak przełamania korelacji z rentownościami w kontekście ewentualnego wzrostu obaw związanych z zadłużeniem państwowym. Odbudowa zniszczonych terenów będzie również wymagać importu olbrzymich ilości materiałów budowlanych – dostawcy z Kraju Kwitnącej Wiśni akurat w tym obszarze nie są potęgą. Po najbliższym kwartale spodziewalibyśmy się osłabienia jena związanego z możliwością spadku nadwyżki handlowej.

Panuje powszechny konsensus co do tego, że krajowe źródła finansowania kłopotliwego japońskiego deficytu budżetowego (czyli legendarni japońscy ciułacze) zasadniczo wyschły – zwłaszcza w sytuacji, w której tak wysoki procent populacji w tym roku przechodzi na emeryturę (pierwszy rocznik japońskiego baby boomu kończy w tym roku 65 lat, zaś piramida wieku ludności bynajmniej nie napawa optymizmem). Mimo iż rolowanie i obsługa długu może jeszcze przez jakiś czas się udawać, konieczność znalezienia zagranicznych źródeł finansowania i ewentualnego podwyższenia oprocentowania obligacji może oznaczać rychłe nadejście kryzysu w zakresie zadłużenia.

CHF – frank szwajcarski

Prognoza krótkoterminowa (1 – 3 miesięcy)

Frank zasadniczo zachowuje się jak bezpieczna przystań w stosunku do nękanego problemami euro i radzi sobie raczej dobrze w kontekście spadku oczekiwań dotyczących rentowności związanych ze zmniejszeniem spreadów. Gwiazda franka może w najbliższych miesiącach nieco zblednąć, jeżeli euro uda się zdać trudny test i rozwiązać problem kryzysu na rynku obligacji skarbowych. W takiej sytuacji rozwój wydarzeń na rynku może okazać się dość dramatyczny w związku z obecnym przewartościowaniem szwajcarskiej waluty w stosunku do pozostałych walut G-10.

Prognoza długoterminowa (6 – 12 miesięcy)

Przewartościowanie franka w rzeczywistości może w końcu zacząć mu szkodzić – niektóre najnowsze dane sugerują, że jest tak już teraz, ponieważ dotychczasowe pozytywne niespodzianki zaczynają ustępować miejsca zaskoczeniom nieprzyjemnym. W dłuższym terminie utrzyma się zagrożenie dalszym umocnieniem pozycji franka, jeżeli europejskie problemy z zadłużeniem nie zostaną szybko rozwiązane. Jeżeli założymy, że strefie euro ostatecznie uda się zaprowadzić porządek na niesfornych peryferiach, a rentowności utrzymają się na w miarę stabilnym poziomie (przynajmniej w krótkim terminie), wyniki franka w perspektywie przekraczającej najbliższe pół roku mogą przestać zachwycać.