Jak oświadczył członek tak zwanego zespołu stabilizacyjnego i zarazem ambasador Libii w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Aref Ali Najed, zespoły wspomnianych firm "już powróciły", by oszacować szkody i ponownie uruchomić instalacje. Dodał, iż nowe władze będą honorować wszystkie zawarte w przeszłości umowy i nie zamierzają się spieszyć z nowymi kontraktami.

"Co najmniej pięć firm powróciło. Uważamy te spółki za pełnoprawnych partnerów, których interesy są zbieżne z interesami narodu" - powiedział Najed po rozmowach z przedstawicielami ONZ i innych organizacji międzynarodowych.

Jako jedną z ponownie działających w Libii firm energetycznych wymienił włoską Eni SpA, zaznaczając jednocześnie, że nie może ujawnić nazw pozostałych czterech.