W centrum uwagi inwestorów nadal znajdują się przede wszystkim wieści z Europy, w tym głównie te dotyczące bezpośrednio, bądź też pośrednio sprawy Grecji – gdzieś w tle także innych krajów borykających się z problemem obsługi swoich nadmiernych zobowiązań. A informacje, które napłynęły w weekend niestety pozytywne nie były, podobnie zresztą ja te dzisiejsze.

Zakończone w sobotę, dwudniowe nieformalne spotkanie Ecofin nie wniosło niczego nowego sprawie walki z kryzysem zadłużenia. To kolejne rozczarowanie, choć nie ma co ukrywać, że oczekiwane, bo na jakiekolwiek równie nieformalne decyzje akurat po tym szczycie liczyli chyba tylko najwięksi optymiści. Z kolei w niedzielę rządząca w Niemczech partia CDU - Angeli Merkel - przegrała kolejne już regionalne wybory, tym razem w Berlinie. Także wynik koalicjanta CDU, czyli FDP był w nich bardzo słaby i znów wzrosły obawy o to, czy na zaplanowanym na 29 września głosowaniu w Bundestagu, uda się zebrać odpowiednią większość do tego, aby przegłosować kwestię zwiększenia uprawnień EFSF (Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej). Dlaczego? Bo w nieprzyjaznych warunkach zewnętrznych i przy spadającym poparciu w kraju, liczba członków rządzącej koalicji CDU/CSU-FD przeciwnych pomocy Niemiec dla zarażonych wirusem zadłużenia peryferyjnych krajów Europy, może się tylko zwiększać. W weekend rynek zaniepokoił się także faktem odwołania przez premiera Grecji wizyty w Stanach Zjednoczonych, która to miała się rozpocząć wczoraj. Jeorios Papandreu podkreślił, że musi pozostać w kraju, jako że najbliższe siedem dni będzie krytyczne dla dalszych losów Hellady. Wczoraj odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządu w Atenach i choć pojawiły się po nim górnolotne zapewniania, co możliwości podjęcia kolejnych reformatorskich działań, to żadne nowe szczegóły w tej sprawie nie zostały przedstawione.

Na dziś zaplanowana jest telekonferencja pomiędzy „Trójką”, a greckim ministrem finansów, w trakcie której to inspektorzy będą oceniać postępy reform wdrażanych przez Helladę, stanowiących podstawę do otrzymania przez ten kraj kolejnych środków pomocowych, w tym także tych obecnie najważniejszych, bo najbliższych w wysokości 8 mld euro, a stanowiących szóstą ratę z zeszłorocznego pakietu ratunkowego. Informacja, która pojawiła się dziś, a dotyczyła przesunięcia godziny rozpoczęcia tej telefonicznej rozmowy (na 18:00 z 14:00), pogorszyła i tak już słabe nastroje na światowych parkietach.

Oczywiście, jako że nie samym tylko kryzysem zadłużenia w Europie rynki żyją, to dziś z uwagą będą one także śledzić rozpoczynające się o godz. 16:30 wystąpienie prezydenta Stanów Zjednoczonych. Barak Obama ma podczas niego ogłosić plan oszczędnościowy, który w ciągu 10 lat ma zmniejszyć deficyt budżetowy USA o 3 biliony dolarów. Pakiet obejmie także nowy podatek dla najbogatszych Amerykanów, ochrzczony już nazwą podatku Buffetta, lub regułą Buffetta.

Reklama

Z kolei w Polsce o godz. 14:00 Główny Urząd Statystyczny przedstawi dane o produkcji przemysłowej i jej cenach za sierpień. W natłoku informacji zza granicy ich wpływ na krajowy rynek akcyjny powinien być jednak bardzo ograniczony, albo wręcz zerowy. No chyba, że dane mocno odbiegną od prognoz.

Powyższe opracowanie jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinno być traktowane jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. W szczególności nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U.2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U.2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.).

Dom Kredytowy NOTUS S.A. ani jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego opracowania.