Przewodniczący Bernanke wysyła sygnał świadczący o tym, że nie ma zarówno pojęcia, jak walczyć z drugą w ciągu nieco ponad roku falą obaw o drugie dno kryzysu, jak i żadnej skutecznej broni, którą mógłby taką walkę prowadzić. Wdrożenie przez Fed Operation Twist wiąże się też z ryzykiem ponownego zaserwowania musztardy po obiedzie – po raz drugi w ciągu 10 miesięcy, ponieważ listopadowy program QE2 również został ogłoszony dopiero wtedy, gdy gospodarka radziła sobie już całkiem dobrze. W rezultacie środki zostały przeznaczone na spekulacyjne zakupy akcji, co ostatecznie zaszkodziło amerykańskim konsumentom w pierwszej połowie roku i zmusiło gospodarkę do ponownego wyhamowania.

Nadszedł czas na to, by pozwolić gospodarce uzdrowić się samodzielnie, czyli po staremu. Innymi słowy, musimy odbudować rezerwy kapitałowe, co z kolei oznacza, że do oszczędności należy zachęcać, a nie zniechęcać. Niestety, nie mamy nadziei na to, że przewodniczący Bernanke posłucha naszej rady. Przygotujcie się zatem na kolejny program Fed – miejmy nadzieję, że przynajmniej tylko bezużyteczny, a nie wprost szkodliwy.