Zapowiedź trzeciej rundy luzowania ilościowego, nowy programu skupu obligacji ogłoszony przez ECB i strajki w kopalniach w RPA ponownie rozgrzały inwestorów na rynkach metali szlachetnych.

Napływ inwestorów widoczny był przede wszystkim w dużym popycie na kruszce ze strony funduszy ETF. Na rynku duża część inwestorów finansowych zamykała, otwierane w I połowie roku, krótkie pozycje, co w wielu przypadkach sprzyjało bardzo szybkim wzrostom cen. Ten proces był szczególnie mocno widoczny na rynku platyny, na którym sytuacja przybrała nieoczekiwany przez wielu obrót.

Jeszcze przed kilkoma miesiącami większość inwestorów finansowych oczekiwało spadków cen platyny pod wpływem recesji w strefie euro i znacznego spadku sprzedaży nowych samochodów na Starym Kontynencie (patrz: rekordowa ilość krótkich pozycji – wykres z pozycjami spekulacyjnymi). Faktycznie duży spadek nastąpił (w sierpniu spadek rejestracji nowych aut wyniósł blisko 9% r/r), jednakże ku zaskoczeniu wielu z nich to nie popyt, a podaż zaczęła grać pierwsze skrzypce na rynku tego surowca. Notowania kruszcu wystrzeliły w górę w sierpniu pod wpływem informacji o strajkach górników w największych kopalniach platyny w RPA. Kraj ten odpowiada za blisko 80% podaży platyny i ma duży wpływ na wydobycie innych metali szlachetnych.

W efekcie strajku z rynku „zniknęło” ponad 0,2 mln uncji surowca, co odpowiada ok. 4% światowej podaży. Prognozowana więc na ten rok nadprodukcja surowca powinna ulec znacznemu zmniejszeniu. Jednak wbrew pozorom strajki nie powinny mieć „niszczycielskiego” wpływu na rynek, albowiem zapasy platyny na świecie są bardzo wysokie. W ostatnich latach wzrosły one przede wszystkim pod wpływem kryzysu w 2009 r. i problemów branży motoryzacyjnej w Europie i Chinach już w 2011 r.

Ostatnie informacje napływające z RPA są coraz lepsze dla konsumentów surowca. W części kopalń doszło już do porozumienia z pracownikami, a w reszcie pozytywne zakończenie jest już blisko. Jednak duzi producenci (m.in. Anglo Amercian) cały czas ostrzegają, że w przypadku dalszych problemów ze strajkującymi górnikami mogą zdecydować się na zamknięcie swojej działalności w RPA.

Reklama

Z drugiej strony biorąc pod uwagę bardzo pesymistyczne prognozy dla branży motoryzacyjnej przede wszystkim w Europie (prezentowane m.in. na wrześniowych targach motoryzacyjnych w Paryżu) i Japonii oczekiwać można, że dalsze wzrosty cen platyny mogą być skutecznie amortyzowane przez słabnący popyt. Eksperci branży samochodowej oczekują silniejszego odbicia popytu tylko w Stanach Zjednoczonych. W Chinach zaś po okresie silnego wzrostu w 2010, powinniśmy obserwować stabilny, lecz nieduży wzrost popytu, ograniczający się do jednocyfrowych poziomów.

Wnioski

Na rynku platyny pomimo problemów z podażą drugi rok z rzędu powinniśmy zaobserwować wzrost zapasów surowca, co powinno stanowić istotną presję dla cen. W przypadku zakończenia wszystkich strajków w Afryce na rynek z krótkimi pozycjami mogą powrócić inwestorzy finansowi, albowiem platyna należy do jednych z najbardziej płynny surowców, najsilniej uzależnionych od Europy surowców. Dlatego też szansa na dalszy wzrosty notowań platyny są mocno ograniczone.

W przypadku pozostałych rynków metali szlachetnych oczekujemy, że efekt QE3 został już w dużej części zdyskontowany. Co więcej szanse na utrzymywanie się tak wysokiego popytu inwestycyjnego w kolejnych kwartałach jak w ciągu ostatnich trzech miesięcy są bardzo mało. Stąd też nie oczekujemy nowej hossy na rynku kruszców.