W budżecie Pentagonu figurują setki miliardów dolarów przewidziane na lotniskowce i samoloty niewykrywalne przez radary nowej generacji, czołgi, o których nawet armia mówi, że ich nie potrzebuje, a także wozy bojowe, zbyt ciężkie do manewrowania na pustyni i pokonywania większości mostów w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie.

„Istnieje kluczowa potrzeba prowadzenia debaty na temat tego, jakiej armii potrzebujemy i czego od niej oczekujemy” – mówi Andrew Bacevich, absolwent West Point i były pułkownik amerykańskiej armii, który obecnie wykłada na uniwersytecie w Bostonie.

Wobec braku takiej debaty, Pentagon stoi w obliczu perspektywy automatycznych cięć rzędu 500 mld dolarów w okresie najbliższej dekady, poczynając od 1 marca. Wciąż jednak nie ma porozumienia, czego mają dotyczyć redukcje. Siłą napędową budżetu są zwolennicy dotychczasowych programów w Kongresie, przemyśle zbrojeniowym i służbach mundurowych. W rezultacie, jak przewiduje Bacevich, „monstrum zwane Pentagonem nic nie straci”.

Reklama

Cięcia w wydatkach Pentagonu, jeśli miałyby zostać utrzymane w mocy przez całą dekadę, „zmieniłyby zamówienia dla Lockheeda, Northrop Grumman, General Dynamice i Boeinga, największego dostawcy przemysłu obronnego w USA” – podkreśla Byron Allan, analityk sektora obronnego Capital Alpha Partners w Waszyngtonie.

40 proc. wydatków światowych

USA wydały w 2011 roku 689 mld dolarów na cele militarne, co stanowi przeszło 40 proc. środków przeznaczanych na wojsko na całym świecie. Wielkie projekty zbrojeniowe Pentagonu są obecnie szacowane na 1,58 bln dolarów. Chodzi m.in. o program budowy samolotów bojowych nowej generacji F-35, spóźniony o siedem lat i kosztujący już 70 proc. więcej niż planowano. Chodzi także o nowy okręt bojowy, którego koszt podwoił się do 440 mln dolarów za każdą jednostkę oraz czołgi M1, których nie chce amerykańska armia.

Pentagon szacuje koszty rozwoju i produkcji 2443 myśliwców F-35 na 395,7 mld dolarów, co stanowi wzrost o 70 proc. od czasu podpisania kontraktu z koncernem Lockheed w 2001 roku. Zdaniem Barry’ego Blechmana, współzałożyciela instytutu badawczego Simson Center z Waszyngtonu, program F-35 nie gwarantuje zasadniczej poprawy w stosunku do istniejących myśliwców F-16, z wyjątkiem zwiększenia wydatków planowanych przez Pentagon.

Blechman kwestionuje również plany wydania 32 mld dolarów na zakup 1904 nowych wozów bojowych. Jego zdaniem to błąd, gdyż armia musi poprawić możliwości operacyjne małych jednostek, które mogą szybko przemieszczać do rejonu konfliktu. Jeden z raportów przygotowanych w Kongresie potwierdza, że nowy 70-tonowy wóz bojowy nie będzie łatwy do przetransportowania drogą powietrzną lub morską, co rodzi pytania, „jak szybko może zostać użyty w razie konfliktu”.

Kongresowe biuro budżetowe, CBO, utrzymuje, że nawet jeśli dojdzie do cięć, wydatki zbrojeniowe USA będą i tak rosły w tempie 2,4 proc. rocznie do 2021 roku.

ikona lupy />
Pentagon. źródło Flickr, fot. gregwest98 (licencja Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)) / Inne