Jak informuje PGE, decyzja Krzysztofa Kiliana ma związek „w szczególności z dokonanymi w dniu 25 października bieżącego roku zmianami w składzie zarządu i ich skutkami."

Pod koniec października rada nadzorcza PGE odwołała ze składu zarządu dwie zaufane osoby Krzysztofa Kiliana: wiceprezes ds. strategii i rozwoju Bogusławę Matuszewską oraz wiceprezesa ds. finansowych Wojciecha Ostrowskiego. Powodów odwołania dwóch członków zarządu nie podano. Nieoficjalnie uważa się, że odwołanie członków zarządu miało skłonić prezesa Kiliana do odejścia ze stanowiska.

Obowiązki prezesa PGE przejmuje z dniem dzisiejszym Piotr Szymanek, który od 21 lipca 2008 roku jest wiceprezesem zarządu spółki.

Rada nadzorcza PGE podjęła jednocześnie decyzję o ogłoszeniu konkursu na stanowisko prezesa i wiceprezesów zarządu spółki.

Reklama

PGE jest największą firmą energetyczną w Polsce - dostarcza prąd do około 5 milionów odbiorców. Spółka ma 40-procentowy udział w produkcji energii elektrycznej w Polsce i 26-procentowy w rynku dystrybucji energii. Odpowiada też za kontrowersyjną rozbudowę elektrowni w Opolu oraz budowę pierwszej w Polsce elektrowni atomowej.

W trzecim kwartale 2013 roku spółka wypracowała 1,25 mld zł zysku.

"Inwestorzy sektora energetycznego lubią przewidywalność i stabilność" - opinia

Wydawało się, że prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej jest osobą, która gwarantuje stabilność na dłuższy okres. Tak o rezygnacji z zajmowanego stanowiska przez Krzysztofa Kiliana mówi Andrzej Sikora z Instytutu Studiów Energetycznych. Sikora w wypowiedzi dla IAR podkreśla, że jest zaskoczony tą decyzją. Dodaje, że na w wielu tego typu spółkach szefowie pracują przez lata. Dodaje, że inwestorzy sektora energetycznego lubią tego typu przewidywalność i stabilność. "Jeżeli inwestuje się w długim okresie, to każda drastyczna zmiana w tego typu firmie przez rynek odbierana jest źle" - uzupełnia.

Rada nadzorcza PGE ogłosiła dziś, że będzie postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko szefa spółki, a także 4 wiceprezesów.