Europejska obronność jest jednym z głównych tematów dzisiejszego szczytu. Wielka Brytania i Francja przedstawią na nim jednak odmienne punkty widzenia. Podczas gdy Paryż jest tradycyjnie przywiązany do idei europejskiej obrony, Londyn sprzeciwia się temu, aby działania Unii Europejskiej stanowiły konkurencję dla NATO. - To ważne i ma sens, aby państwa członkowskie współpracowały w zakresie obronności, by zachować bezpieczeństwo. Niesłuszne jednak jest to, aby Unia Europejska miała własne zdolności i siły zbrojne - powiedział dziś brytyjski premier David Cameron.

Prezydent Francji Francois Hollande uważa z kolei, że Unia powinna wspólnie wspierać operacje zbrojne - takie jak ta, podjęta ostatnio w Republice Środkowoafrykańskiej. W tym miesiącu Paryż zwiększył swój kontyngent wojskowy w tym kraju w obawie przed nowymi atakami rebeliantów. - Ważne jest to, aby Europa poparła te działania. Od niemal wszystkich europejskich przywódców uzyskałem duże wsparcie polityczne. Teraz ważne jest to, aby za nim poszło także wsparcie finansowe - powiedział francuski prezydent.

Na szczycie unijni liderzy nie przyjmą żadnej nowej strategii dotyczącej polityki obronnej. Poprą za to programy, uzupełniające braki w uzbrojeniu krajów członkowskich. Chodzi o budowę dronów oraz europejskiego systemu tankowania w powietrzu. Poparcie uzyska także unijny system obrony przed cyberatakiem oraz plan rozwijania najnowszej generacji systemu komunikacji satelitarnej.

>>> O polskiej polityce obronnej mówił minister Siemoniak w wywiadzie dla DGP: Nasz atut to ponad 100 mld zł, które wydamy do 2022 r. - wywiad z Tomaszem Siemoniakiem

Reklama