Komisja Europejska jeszcze nie zamknie procedury nadmiernego deficytu przeciwko Polsce. Mimo optymistycznych przewidywań, komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn powiedział, że na razie jest na to za wcześnie.

Z zimowych prognoz opublikowanych w Strasburgu wynika, że Polska skutecznie zredukuje deficyt i w przyszłym roku będzie on poniżej dozwolonego 3-proc. poziomu. Ma wynieść 2,9 proc. PKB.

Rehn tłumaczył, że nie pali się do oceny i nie chce mówić już teraz, czy należy zamknąć przeciwko Polsce postępowanie, czy też nie. Woli poczekać na analizę i na polski program dotyczący uzdrawiania finansów publicznych. "To są na razie prognozy i tylko prognozy” - powiedział unijny komisarz. Dodał, że Komisja chce zobaczyć, jakie będą rezultaty prowadzonej przez polski rząd polityki gospodarczej i wróci do tej sprawy 2 czerwca.

Procedura nadmiernego deficytu oznacza, że Polska jest pod kontrolą Komisji Europejskiej i musi do końca roku go zredukować. Jeśli zignorowałaby te zalecenia, Bruksela mogłaby w ostateczności nałożyć kary finansowe.

Prognozy dziś opublikowane mówią nie tylko o poprawie sytuacji finansów publicznych, ale też o wzroście. W tym roku gospodarka będzie rozwijała się w tempie 2,9 proc. PKB, to poprawa o 0,4 punktu procentowego w porównaniu z przewidywaniami z listopada. W przyszłym roku ma być jeszcze lepiej i wzrost gospodarczy będzie na poziomie 3,1 proc. PKB.

Reklama

>>> Kiedy z rynku wschodzącego staniemy się rynkiem rozwiniętym? Czytaj więcej