Inwestorzy spokojnie przyjęli do wiadomości wybór nowego prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. Powołanie na to stanowisko Pawła Tamborskiego, byłego wiceministra skarbu, nie pozostawiło niemal żadnego śladu na notowaniach firmy na warszawskim parkiecie.

Trudno się dziwić. Wybór Tamborskiego, który ma silne poparcie Skarbu Państwa, już od pewnego czasu był przesądzony. Państwo jest właścicielem 35 proc. akcji giełdy, ale dysponuje niemal 52 proc. głosów na walnym zgromadzeniu firmy.

Nowego szefa GPW czeka nie lada wyzwanie. Będzie musiał zmierzyć się przede wszystkim z efektami reformy systemu emerytalnego. Ostatnie doniesienia wskazują, że niewielu z dotychczasowych członków OFE będzie chciało dalej oszczędzać za ich pośrednictwem na emeryturę. To oznacza, że do OFE z biegiem czasu będzie trafiało coraz mniej kapitału.

To m.in. ten czynnik negatywnie wpływał w ostatnich miesiącach na kurs GPW. Od początku roku kurs spółki spadł o ok. 6 proc. W tym czasie indeks WIG zyskał ok. 1 proc.

Reklama

>>> Czytaj też: Wybrano nowego prezesa GPW

Mniej OFE to mniej inwestorów na parkiecie GPW

Analitycy wskazują, że zmniejszenie roli OFE na warszawskim parkiecie może też ograniczyć aktywność inwestorów zagranicznych, dla których obecność tych dużych graczy miała duże znaczenie.

– Wreszcie przy perspektywie podaży akcji ze strony OFE należy uwzględniać ryzyko niższych akceptowalnych wycen podmiotów handlowanych na GPW. Zatem ustabilizowanie wpływów z rynku finansowego będzie jednym z największych wyzwań nowego kierownictwa Giełdy na najbliższe 2-3 lata – ocenia Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału analiz i informacji BDM.

Broker prognozuje, że w skali całego 2014 r. przychody z rynku finansowego GPW wyniosą 204,5 mln zł, o 0,8 mln zł mniej niż rok wcześniej. Na rok 2015 zakłada spadek przychodów do ok. 192 mln zł.

Wyzwaniem stojącym przed GPW jest też wzmocnienie pozycji Warszawy na tle innych europejskich giełd, bo daleko nam jeszcze do największych rynków finansowych jeśli chodzi skalę obrotów.

– Tu pewnym rozwiązaniem jest ewentualny mariaż z grupą giełd kontrolowanych przez Wiedeń. Wszystko zależy jednak od tego na jakich warunkach doszłoby do realizacji tego projektu – dodaje Maciej Bobrowski.

Nadejdzie fuzja GPW z Wiedniem, Pragą, Budapesztem i Lubljaną?

Rozmówcy DGP z rynku kapitałowego liczą, że pojawienie się w kierownictwie GPW osoby z poparciem Skarbu Państwa przyspieszy rozmowy o ewentualnej fuzji z grupą CEESEG, której przewodzi giełda wiedeńska. Wchodzą do niej także giełdy z Pragi, Budapesztu i Lubljany.

Na korzyść GPW działa za to rozwój rynku towarowego. BDM szacuje, że w 2014 r. przychody Giełdy z tego segmentu wzrosną do 105 mln zł z 76 mln zł w 2013 r. GPW za pośrednictwem kontrolowanej w 100 proc. Towarowej Giełdy Energii prowadzi: rynki energii (rynek dnia bieżącego, rynek dnia następnego, terminowy towarowy i aukcje energii) oraz rynki praw majątkowych i uprawnień do emisji Co2.

GPW zamknęła czwartkową sesję spadkiem kursu o 1 proc. do 38,61 zł. Notowania pogorszyły się tuż przed zamknięciem, wcześniej przez cały dzieł były stabilne i niewiele odbiegały od notowań na środowej sesji.

Inwestorzy na razie wyceniają akcje GPW znaczniej słabiej niż analitycy. Kurs akcji GPW jest znacznie poniżej poziomów, na jakie akcje firmy wyceniali w ostatnich miesiącach analitycy.

Średnia z cen docelowych z rekomendacji wydanych w tym roku dla spółki wynosi bowiem 45,87 zł. Cena docelowa to wartość jaką zdaniem analityków powinien osiągnąć papier spółki w określonym czasie, zwykle 9 lub 12 miesięcy.

>>> Czytaj też: Inwestorzy lgną do Polski. Notujemy 100-procentowy wzrost inwestycji