W wyniku kolejnej wpadki prezes PKP SA odwołał ze skutkiem natychmiastowym Pawła Hordyńskiego z zarządu PKP Intercity. Poleciały też głowy podległych mu dyrektorów, odpowiedzialnych za systemy informatyczne. W ramach przeprosin PKP potroiła pulę tanich biletów na Pendolino.

Za wszystkie niedociągnięcia przyszło przepraszać Jakubowi Karnowskiemu, prezesowi spółki – matki, czyli PKP SA., która nadzoruje wszystkie spółki kolejowe.

– Pragnę przeprosić pasażerów oraz zapewnić, że już podejmujemy wszelkie działania, aby przywrócić pełny dostęp do systemu sprzedaży – powiedział Jakub Karnowski, cytowany przez Rynek Kolejowy. - W Intercity całodobowo działa sztab kryzysowy, któremu przewodniczy szef Rady Nadzorczej PKP IC, Członek Zarządu PKP SA, Piotr Ciżkowicz – dodał.

>>> Czytaj też: Pendolino znów utknęło. Tym razem nie zadziałała sprzedaż biletów

Reklama

„Przepraszamy naszych Klientów za utrudnienia w zakupie biletu”

Po weekendowej awarii internetowego systemu sprzedażowego PKP Intercity posypuje głowę popiołem. Nie tylko w trybie natychmiastowym odwołano osoby odpowiedzialne za niedopracowanie systemów, PKP Intercity potroi też liczbę biletów w super cenach.

Błyskawicznie odwołany został Paweł Hordyński, członek zarządu ds. finansowych oraz podlegli mu dyrektorzy odpowiedzialni za systemy informatyczne - Piotr Butkiewicz i Michał Rudek. Ostali się, być może do następnych testów Pendolino, Marcin Celejewski pełniący funkcję prezesa zarządu oraz Piotr Rybotycki, członek zarządu ds. operacyjnych.

Zwiększone pule najtańszych biletów będą w kasach w całym kraju i obejmą pociągu kursujące do połowy stycznia 2015 r.
Kolejnym krokiem jest utworzenie zespołu ekspertów, powołany przez spółkę. - Sztab ekspertów pracuje całą dobę nad jak najszybszym przywróceniem działania systemu internetowego - mówi Marcin Celejewski, prezes zarządu PKP Intercity. Swoje straceńcze zadanie będą realizować pod bezpośrednim nadzorem szefa rady nadzorczej.


„Sztab ekspertów pracuje całą dobę”

Kryzys wymusił też gesty wobec pasażerów. Jak informuje spółka, pasażerowie, którzy mają trudności w korzystaniu z serwisu e-IC i nie mogą wydrukować biletu, zostaną odprawieni na pokładach pociągów na podstawie dokumentu ze zdjęciem (np. dowodu osobistego, prawa jazdy czy paszportu). Jeśli zrezygnują z podróży, po złożeniu reklamacji otrzymają pełny zwrot wartości biletu. W sytuacji, gdy podróżny nie zdąży kupić biletu w kasie, drużyny konduktorskie nie będą pobierać dodatkowej opłaty za jego wystawienie.

>>> Czytaj też: Raport OECD na temat jakości pracy miażdży Polskę