ikona lupy />
Nowy tabor spółki ŁKA / Media / Michal Tulinski

Pociągi Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej kursują od połowy czerwca tego roku. To najmłodsza w Polsce - wożąca pasażerów - samorządowa spółka kolejowa, która odbiera trasy gigantowi Przewozy Regionalne. Od niedzieli uruchomi nowe połączenia na dwóch trasach z Łodzi: do Łowicza i Koluszek. Na tej pierwszej będzie to 10 par pociągów w ciągu doby (dwa razy więcej niż obecnie), a do Koluszek – 11 par, które będą kursowały na przemian ze składami Przewozów Regionalnych.

Jest to możliwe, bo na tory wyjadą kolejne kupione przez przewoźnika u szwajcarskiego Stadlera nowe zespoły elektryczne Flirt. Od niedzieli będzie ich łącznie 16 (podczas inauguracji w połowie roku pociągów było zaledwie sześć). W sumie spółka zamówiła 20 takich składów. Dzięki temu tras będzie więcej. Jak usłyszeliśmy w ŁKA, plan jest taki, że od czerwca 2015 r. pojadą do Kutna.

ikona lupy />
Flirt spółki ŁKA - jeden z 16 pociągów / Media / Michal Tulinski
Reklama

Pociągi Flirt to w przewozach aglomeracyjnych i regionalnych wyższa półka. Bo maja opinię dość niezawodnych. Jak wyliczył marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień, na prawie 5 tys. uruchomionych dotychczas pociągów spóźniło z winy przewoźnika tylko dziewięć. Składy zbudowane są na bazie lekkiej konstrukcji ze stopów aluminium. Każdy waży ok. 90 ton. Jak podaje producent, każdy pomieści 254 pasażerów, z tego 120 na miejscach siedzących. Montaż końcowy pociągów Flirt Stadlera dla ŁKA odbywa się w fabryce w Siedlcach.

Umowa ze szwajcarskim Stadlerem przewiduje, że ostatnie cztery składy mają być gotowe do końca lutego przyszłego roku. Kontrakt dla ŁKA to jeden z nielicznych od lat przetargów na tabor pasażerski w Polsce, w którym nie wygrali polscy producenci: bydgoska Pesa albo nowosądecki Newag, którzy zwykle ofertują najniżej. Tym razem było inaczej, bo w przetargu dużo punktów można było uzyskać za 15-letnie utrzymanie składów i parametry techniczne. Łączna wartość zamówienia to 510 mln zł.

ikona lupy />
Flirt ŁKA w trasie / Media / Michal Tulinski

Czy ŁKA będzie się w przyszłości rozwijać? Docelowo w planach są kursy do Skierniewic i Piotrkowa Trybunalskiego. Do tego konieczne byłoby jednak dokupienie taboru. Ostrożne szacunki przewidują co najmniej 10 kolejnych składów. To na razie jednak tylko prognozy, bo dalszy rozwój spółki zależy od tego, czy przyjęty zostanie plan restrukturyzacji Przewozów Regionalnych (łódzki samorząd jest jednym z 16 udziałowców tamtego przewoźnika, któremu spółka ŁKA odbiera kolejne trasy).

Działalność ŁKA jest nietypowa z jeszcze jednego powodu. Urząd Transportu Kolejowego wydał dopuszczenie do ruchu – czyli homologację - dla taboru ŁKA dokładnie w tym samym czasie spółka PKP Intercity spierała się w sprawie homologacji 20 składów Pendolino. A problem był bardzo podobny: przewoźnik wpisał do warunków umowy, że mają być homologowane w systemie sterowania ruchem ERTMS tzw. poziomu drugiego. Tego w Polsce na torach jeszcze nie ma, bo inwestycje PKP Polskich Linii Kolejowych się opóźniły.

ikona lupy />
Flirt ŁKA w drodze do Łodzi Kaliskiej / Media / Michal Tulinski

W ŁKA rozwiązanie udało się znaleźć szybciej. Zapadła decyzja, że najpierw Stadler dostarczy pociągi certyfikowane z wykorzystaniem prostszego, polskiego systemu sterowania SHP (to w pełni wystarczy do prędkości 160 km/h, co dla ŁKA i tak jest szczytem możliwości). A kiedy w Polsce będzie infrastruktura pod tzw. ERTMS 2, producent na swój koszt uzupełni homologację. Na to salomonowe rozwiązanie przystał regulator UTK.

Od inauguracji pociągi ŁKA przewiozły ponad 230 tys. osób. To sukces. Krytycy zwracają jednak uwagę, że wciąż brakuje kursów, które pozwoliłyby przemieszczać się wewnątrz Łodzi. Docelowo ŁKA będzie jeździć przez tunel średnicowy, który ma połączyć stacje PKP Łódź Fabryczna i Łódź Kaliska. Budowa tego obiektu jest przewidziana w ramach unijnego dofinansowania na lata 2014-2020.